ale w domu najlepiej!
Kochani - bardzo Wam dziękuję!!! Wszystkim na raz i każdemu z osobna. Nawet nie wiecie jak miło na tej białej szpitalnej sali było poczytać, że trzymacie kciuki, że wierzycie że będzie dobrze. Że mam się nie poddawać! Nawet pojawiło się kilka komentarzy od osób, których do tej pory nie miałam okazji czytać, ale nadrobię (będę mieć teraz trochę czasu) . Właściwie znamy się tylko wirtualne, a otrzymałam od Was tyle wsparcia! Będę walczyć ile sił - nie zawiodę Was!
Ostatecznie wyszłam ze szpitala w sobotę. Teraz pozostaje mi tylko przyjmować przepisane medykamenty i cierpliwie czekać na rozwój wypadków. Na razie mam L-4 na 2 tygodnie, a po tym czasie kontrola u ginekologa. Generalny bilans pierwszego miesiąca od kiedy dowiedziałam się o ciąży? -1kg choć nie mam mdłości. Stres zrobił swoje.... i brak ćwiczeń (masa mięśniowa powoli się kurczy). Mam nadzieję, że teraz wejdę w fazę radosnego oczekiwania... choć do 12 tygodnia nikt mi niczego nie powie na 100%. Staram się myśleć pozytywnie, bo inaczej bym zwariowała. Będziemy walczyć z tym moim (jak to nazwaliście) małym Wojownikiem lub Wojowniczką
grubaska2017
20 czerwca 2017, 09:25Cieszę się, że jest dobrze! Musisz być dobrej myśli i dużo odpoczywać! :-) Będę nieustannie trzymać za Was kciuki i modlić się, żeby było dobrze! Powodzenia! :-)
VITALIJKA1986
19 czerwca 2017, 20:12o jak dobrze ze piszesz i walczycie! <3
grgr83
19 czerwca 2017, 17:09Dzielna jesteś. Teraz musisz myśleć pozytywnie i duuuuzo odpoczywać, daj się rozpieszczać mężowi i córci, fajne seriale, miła książka i dużo snu.
Orzeszek1984
19 czerwca 2017, 15:03super,że jestes w domku i będziesz mogła nadrabiac czas relaksu:) bo tak masz myslec że to bedzie czas odpoczywania i myslenia o książkach które możesz poczytac:))) pozdrawiam:))
fitball
19 czerwca 2017, 12:12o jeje, jak się cieszę, trzymam kciuki, nie puszczaj, walcz i w ogóle odpoczywaj i dbaj o siebie. nie było mnie kilka dni, ale myślałam o Tobie i jak weszłam to pierwsze co sprawdziłam co u Was... Super się cieszę. będzie dobrze.
reghina
19 czerwca 2017, 11:52Nie znamy się, ale szczerze Ci życzę, żeby było dobrze! Dużo zdrowia dla Was :)
fitness.poznan
19 czerwca 2017, 09:04Duzo zdrowia i sil dla Ciebie i Malenstwa!
Kora1986
19 czerwca 2017, 11:18Dziękuję :-)
tara55
19 czerwca 2017, 08:57Życzę bardzo dużo zdrowia dla Ciebie i Maleństwa. :-)
Kora1986
19 czerwca 2017, 11:18Dziękuję :-)
Nattiaa
19 czerwca 2017, 08:54kochana trzymaj się dzielnie, zdaję sobie sprawę jakie to wszystko musi być wyczerpujące psychicznie, mając w domu dodatkowo małą rozrabiakę :) kobiety to istoty nie do zdarcia...
Kora1986
19 czerwca 2017, 11:17Miśka chodzi do żłobka, więc do południa mam spokój :-) Ale masz rację - najgorsza w tym wszystkim jest psychika, ale staram się ją "wyciszać" :-)
aniapa78
19 czerwca 2017, 08:19Najważniejsze wiara i pozytywne nastawienie, a uda się Wam. Odpoczywaj- będzie dobrze:)
Kora1986
19 czerwca 2017, 11:18Nie spodziewałam się, że cała sytuacja odwróci się o 180 stopni! Teraz znowu mam w sobie iskierkę nadzieji, że jednak to wszystko jest nam pisane!