Z okazji Dnia Mamy waga pokazała wczoraj 58,6 - to najmniej od niepamiętnych czasów! Moja radość trwała jednak krótko - wczoraj obiad u mamy, wpadło jakieś ciasto i dzisiaj 59. Myślę, że częściowo gdzieś to zalega jeszcze w jelitach, więc na razie nie zmieniam paska. Skontroluję sytuację jutro :-)
ps. (edit) część to pewnie woda - sikam dzisiaj jak pod koniec ciąży
zurawinkaaa
29 maja 2016, 22:01to na pewno chwilowy wzrost po szaleństwach :)
kiziamizia23
29 maja 2016, 21:41czasami takie wahania się zdarzają, zobacz za kilka dni co się stanie :)
Pigletek
29 maja 2016, 17:54Moja waga 3 dni temu pokazała 58,9, ale to też był żart z jej strony, bo od 2 dni ok. 59,5 :)
naja24
27 maja 2016, 11:47jutro na pewno będzie mniej :)
Anankeee
27 maja 2016, 08:53Takie ważenie codzienne uważam za nie do końca wiarygodne. Porównuj sobie raz w tygodniu wagę :) Będzie dobrze ;-)
Kora1986
27 maja 2016, 11:06ja codziennie ważę się od tygodnia i powiem Ci, że mi to pomaga. Jak mam wzrost to kolejnego dnia bardziej się pilnuje i potem widzę efekty. Widzę też w jakich sytuacjach wzrasta - np. po intensywnym treningu, czy jak mało piłam dzień wcześniej. To dla mnie forma edukacji na temat własnego organizmu :-) Nie jestem maniaczką w tej kwestii :-)