Dzisiaj oddałam mocz do analizy. Jeśli będzie czysty to jutro będą wyniki. Jeśli coś się będzie hodować to najpewniej dopiero w piątek. Osobiście wierzę i liczę na to, że jutro zadzwonię, a Pani powie że jest ok. Zresztą dzisiaj jak weszłam do gabinetu, to po słowach ?dzień dobry? powiedziała: ?A to Pani, co takie złe wyniki tego moczu były, te bakterie azotynowe?. Chyba będą mnie niedługo opisywać w podręcznikach medycznych?.. Przede mną był 5 latek, któremu pobierali krew. Strasznie się bał, potem płakał, ale szybko się uspokoił. To nie było moje dziecko, a płakać mi się chciało jak on zaczął płakać! Ja nie wiem czy dam radę chodzić z moim dzieckiem na zastrzyki. Będę pewnie płakać gorzej od niego :-) Tatuś będzie chodził - ot co!
Wczoraj wieczorkiem potruchtałam na stepie 37 minut, a dzisiaj z pół godzinki siłowo na brzuch, uda i pośladki.
ps. zauważyłam, że dzisiaj mija rok od pierwszego wpisu od kiedy mam nowy pamiętnik :-)
naughtynati
22 stycznia 2014, 13:00trzymam kciuki, żeby z badaniami było wszystko ok! :))
berdonkaa
22 stycznia 2014, 09:25trzymam kciuki, żeby Pani powiedziała że wszystko OK!! A co do zastrzyków, to ja już dorosła jestem a się zastrzyków boję, a co dopiero taki maluszek ;)
therock
22 stycznia 2014, 00:19trzymam kciuki!
grubelek1978
21 stycznia 2014, 15:30a to dziś roczek obchodzisz!!!! wszystkiego dobrego i już nie zmieniaj pamiętnika tylko bądź z nami dzielna! jak ja bylam na pobieraniu krwi to pani była z 2 maluszkami i ja więcej wyłam niż one... były takie dzielne że mi wstyd było....
claudia2002
21 stycznia 2014, 13:59ostatnio u Ciebie same rocznice Kochana :) 3 mam kciuki za dobre wyniki :)
Okruszek83
21 stycznia 2014, 12:55Trzymam kciuki za dobry wynik. a co do zastrzyków dzieci... oj mało ich nie jest, bo są szczepienia... ja za tydzień znów idę i będą 2 w udka... i to ja muszę iść, niestety i też mi się serce kraje, bo całkiem inny płacz był przy pierwszym szczepieniu niż on zwykle płacze, bo chce jeść... ech, ale cóż, taka rola, ale później tego nie pamiętają. Oby tylko zastrzyków z lekarstwami nie były potrzebne to będzie ok.
BedeWalczycDoKonca
21 stycznia 2014, 12:28Kochana, pomimo tego że jestem już dość stara to ja wciąż boję się zastrzyków i pobierania krwi jak ognia.. Zawsze mdleję, wiem wiem cienki ze mnie zawodnik do tych spraw... Dlatego wcale się nie dziwię temu dzieciątku.. ;) Mam nadzieję, że z wynikami będzie wszystko w porządku... ;)
lidianna
21 stycznia 2014, 12:15heh ja przed pierwszym szczepieniem synka miałam stresa już kilka dni wcześniej, ale niestety trzeba... mam nadzieję, że wyniki wyjdą dobre
Pixi18182
21 stycznia 2014, 12:00Ojej ja też nie mogę patrzeć jak dzieci płaczą... Kiedyś widziałam sytuacje jak chłopiec 3-4 letni szedł za kobietą zapłakany i mówił ,,mamo przepraszam, kocham cie'' a ta nic... Jeszcze on ją za rękę brała ta go odpychała :( Popłakałam się wtedy :/