Luteinę skończyłam w niedzielę i teraz czekam na @. Wczoraj mnie bolał brzuch (na tyle, że zapomniałam o kręgosłupie), więc mam taką cichą nadzieję, że coś tam się zadziało i niedługo się zacznie. Potem jeszcze badania i mam nadzieję, że coś się wyjaśni.
Dzisiaj wyjeżdżamy do Teściów na długi weekend. Wracamy w poniedziałek. Mam nadzieję, że mój kręgosłup jakoś zniesie 4-godzinną podróż. W ogóle to będzie debiut naszego samochodu, który kupiliśmy w zeszły piątek. W sensie dla nas jest nowy, bo generalnie to jest używany. W jedną stronę mam jechać ja, a w drugą Mąż - musi mnie bardzo kochać skoro mi daje jako pierwszej Nareszcie mamy auto z klimatyzacją i nie będziemy musieli pożyczać od rodziców. Generalnie mogę powiedzieć, że spełniło się nasze kolejne marzenie. Jest też większe od poprzedniego, więc nic tylko się rozmnażać - muszę tylko uporządkować swój organizm.
Co do diety to w sumie jej za bardzo nie ma. Ze względu na kręgosłup dałam sobie przerwę w ćwiczeniach - myślę, że zacznę po powrocie. Z jedzeniem też trochę odpuściłam - jem więcej, rozważniej. Chcę się powoli przygotowywać do potencjalnego macierzyństwa. W przyszłym roku o tej porze chcę już być w ciąży - nie chcę już zwlekać, bo tak naprawdę nigdy nie będzie idealnego momentu..... więc teraz biorę się za siebie i w konsultacji z Panią doktor walczę!
Całusy!!!!!
Co do diety to w sumie jej za bardzo nie ma. Ze względu na kręgosłup dałam sobie przerwę w ćwiczeniach - myślę, że zacznę po powrocie. Z jedzeniem też trochę odpuściłam - jem więcej, rozważniej. Chcę się powoli przygotowywać do potencjalnego macierzyństwa. W przyszłym roku o tej porze chcę już być w ciąży - nie chcę już zwlekać, bo tak naprawdę nigdy nie będzie idealnego momentu..... więc teraz biorę się za siebie i w konsultacji z Panią doktor walczę!
Całusy!!!!!
grgr83
16 sierpnia 2013, 18:11Dużo zdrówka, z panią dr na pewno coś zaradzicie :) Marzenie samochód z klimą, szczególnie na naszą ostatnią pogodę.
therock
14 sierpnia 2013, 23:03zdrówka:* i wypoczywajcie sobie :)
kompulsywne.jedzenie
14 sierpnia 2013, 16:05Jak Cię czytam, to masz fajne, ciekawe i spokojne życie. Wiadomo, że kręgosłup to nie przelewki, ale trzeba być dobrej myśli. Mogę chociaż w 30% powiedzieć, że wiem, co czujesz, bo od tygodnia rwę maliny po 10h i kręgosłup nie wytrzymuje, wieczorem tylko podłoga mnie wita i koniec ;) Trzymaj się!
iwidorka
14 sierpnia 2013, 14:00życzę Ci dużo zdrówka :)
Okruszek83
14 sierpnia 2013, 12:58Biedactwo, trzymaj się, niech już się ten kręgosłup uspokoi. Ja sobie już nie wyobrażam jeżdżenia w aucie bez klimy... no way, szczególnie w takie upały co były to nastawiam 25 stopni w środku i jest fajnie, jak na zewnątrz pokazywało 39 raz...
berdonkaa
14 sierpnia 2013, 12:05zdrowiej ! wszystko wróci do normy :*
claudia2002
14 sierpnia 2013, 12:00powrotu do zdrówka Ci życzę !!