Wczoraj w ciuchlandzie kupiłam tylko 1 dżinsową spódnicę, więc zakupy udały się tak sobie. Po powrocie zjadłam drugie śniadanie, poćwiczyłam, obiad, a wieczorkiem teatr. Uśmiałam się do łez. Byłam bardzo zaskoczona zakończeniem sztuki. Poniżej jadłospis z dnia wczorajszego trochę zmodyfikowany wyjściem do teatru:
8.00 2 tosty z pełnoziarnistego chleba z twarogiem i łyżeczką powideł śliwkowych
11.00 crunche z jogurtem naturalnym
14.00 zapiekanki -> 1,5 bułki grahamki cienko posmarowane masłem, pieczarki przesmażone z cebulką i stary zółty serek. Łyżeczka ketchupu
17.00 koktajl z maślanki, banana i miodu, kawa
21.00 sałatka z tuńczyka, jajka na twardo, korniszona i papryki polana łyżeczką musztardy i ketchupu
Dzisiaj poleżakowaliśmy trochę dłużej, więc śniadanie było dopiero o 9.00. Potem poszliśmy do kościoła, obiad i mieliśmy w planie łyżwy. Jak dojechaliśmy na miejsce to okazało się, że dzisiaj jest mecz hokeja i lodowisko nieczynne..... nie sprawdziliśmy w necie. No trudno... pewnie obejrzymy jakiś film. Zaczęłam dzisiaj A6W - kiedyś ją robiłam i byłam bardzo zadowolona z efektów, więc chce spróbować jeszcze raz. Zrobiłam zdjęcie brzucha, więc będzie porównanie w połowie i na koniec. A skoro nie było dzisiaj łyżew to może pochodzę na stepperze.
Niedzielny jadłospis:
9.00 1 zapiekanka z wczorajszego obiadu (pół grahamki), plasterek sera pleśniowego
12.00 sałatka owocowa z orzechami
14.00 kasza gryczana, pieczarki, polędwiczka z serem gorgonzola, sałatka z sałaty lodowej, pomidorka i papryki
17.00 kawa, 3 gałki lodów Algida (mam ogromną ochotę na lody!!)
19.00 parówka, kromka pełnoziarnistego chleba, ketchup, kilka pomidorków cherry.
Ok - znikam poczytać Wasze pamiętniki. Ściskam!!
therock
3 lutego 2013, 22:50to na pewno wina @
Okruszek83
3 lutego 2013, 21:26Zgadza się, przy ćwiczeniach centymetry najważniejsze :) Ja to mam awersję do ćwiczeń, ale pomalutku się mobilizuję, bo odchudzanie bez ćwiczeń to flaczek na koniec wyjdzie, a nie jędrne ciałko.
grgr83
3 lutego 2013, 19:43Ja też maleński spadek, ale po ubraniach widzę, że lepiej leżą także od dziś centymetr naszym przyjacielem :) a menu masz super urozmaicone :)
ankag1
3 lutego 2013, 17:22Fajne te Twoje menu :) .... chyba faktycznie przestanesie wazyc albo bede to robic raz na 2 miesiace a cm idzie w ruch.