Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)
12 listopada 2009
Powiedziałam sobie po wczorajszym dniu, zresztą prawie codziennie to mówię, że biorę się za siebie. Dzisiaj zjadłam 2 jabłka, pomarańcza, banana, gryzka wafelka, trochę warszywek i wypiłam dużo zielonej herbaty i jedną kawkę z mlekiem. Ogólnie czuje się źle, spałam za długo i cąły dzień mam jakiś niedobry. Wcale nie mam ochoty jeść. Mam nadzieje, że to nie wirus, a wynik przejedzenia:) z ostatnich czasów. Chociaż nie obżeram się, ale nie jest tak idealnie jak bym chciała. Odbija mi się...coś nie tak. Nie jem już nic dzisiaj, to pewne! I będę wbijać sobie szpilki, jeśli będę miała ochotę włożyć coś sobie do ust. Wczoraj cąły dzień spędziliśmy na układaniu paneli, ale powoli robi się czysto, jeszcze długa droga, ale jest coraz lepiej. Zatem można powiedzieć śmiało-zaczynam od dzisiaj pilnować się i skrupulatnie dbać o linie. I będę ponownie tutaj ładnie wszystko notować. Może nie dokładnie coi o której godzinie, ale będę się starać. A poza tym czekam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że chciałby ze mną współpracować i dać mi pracę. Pozdro! Waga stała 72.5-72.7- zatem zaczynamy ją zbijać!
madziunia23
13 listopada 2009, 20:28ciezka jest walczyc ze slaba wola i apetytem ale wspolnie damy rade:)) a praca sie nie przejmuj nie Ty jedyna szukasz pracy nie wolno tracic nadziei napewno znajdziesz grunt to pozytywne myslenie i cierpliwosc;)) POZDROWIONKA**
mikruska84
12 listopada 2009, 18:56Zycze Ci powodzenia w szukaniu pracy. Moja kolezanka teraz tez szuka, a nie tylko teraz tylko od czerwca. Niestety okres nie jest najlepszy. Pozdrawiam serdecznie.