Żeby się zmotywować i nie zapomnieć, od dwóch tygodni (włączając Święta) nie jem słodyczy. Ale tak całkiem całkiem :) To mój pierwszy krok do lepszej figury.
Teraz czas na następny. Zastanawiam się co to ma być, żeby było możliwe do wykonania, trochę trudne, żeby poczuć satysfakcję, no i żeby wiązało się z celem. Może woda?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.