No i dwa miesiące na siłowni minęły jak z bicza strzelił. Zmieniło się wiele - przede wszystkim nie odpuszczam. Siłownia będzie już na zawsze (przynajmniej w planach). To postanowienie wpływa na moje decyzje.
Ćwiczę trzy dni w tygodniu. Różne rzeczy - pilates, tbc, no i cardio po swojemu. Jem normalnie, tak jak zwykle czyli w cały świat, z przewagą słodyczy,
Waga w miejscu od 2 miesięcy, centymetry w miejscu od 2 miesięcy. Tadaaam!
No, ale są jednak plusy :) Skóra ładniejsza, tyłek w górę, i jakaś taka świadomość, że to z każdym treningiem lepsza ja. No i endorfiny (nigdy nie wierzyłam, że ćwicząc ma się lepszy humor, a jednak!). No i trochę śmiać mi się chcę, że efektów jako takich brak ;)
W konkursie na dzień kobiet na facebooku wygrałam poradę dietetyczną (cokolwiek to oznacza). Może to znak? Sygnał? :)
angelisia69
10 marca 2016, 13:17no jak jadasz "po staremu" z przewaga slodyczy to niedziwne :P ale dobrze ze chociaz nie tyjesz,wyrownuje sie bilans ;-)
KochankaIvana
10 marca 2016, 14:40No to jak to jest - tyle słyszałam jak ktoś zaczął się ruszać, jadł jak zawsze i kilogramy same spadały. Jak np. moja mama emerytka - wystarczył rower w miarę regularnie i schudła 15 kg...
angelisia69
10 marca 2016, 14:42no to nie daj sie mamie zawstydzic!!!sama piszesz emerytka a ty mloda przeciez,to jeszcze szybciej zleci!!
angelisia69
10 marca 2016, 14:43jak to jest?dieta to 70% sukcesu odchudzania i tyle :P
ewka940
9 marca 2016, 20:53Jeszcze odpuść słodycze na rzecz owoców to kolejna radość :) Spróbuj a się przekonasz i może zaczną się zmiany bo ćw bez diety to jak jazda na rowerze elektrycznym.
KochankaIvana
10 marca 2016, 14:42Mam problem ze słodyczami. A siłownia to tak czy siak duży plus dla zdrowia, dla wydolności. Fajnie w grupie znajomych być na początku, np. wędrówki ;)
ewka940
10 marca 2016, 19:10Wiem ja też robię małe kroki na początek i miałam problem z chipsami do czasu. Jak mam je z tylu za owocami to rzadko sięgnę po nie częściej po owoce.z czasem znudzi ci się brak zmian mimo sił więc próbuj dalej zmieniać ;)