Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zapach = ślinotok gwarantowany


:DCześć wszystkim!

No i prawie minął kolejny tydzień :D właściwie to nie minął tylko przeleciał jak torpeda :)

 Jutro dzień ważenie , ciekawe co tym razem pokaże moja szklana przyjaciółka (smiech) pokus w tym tygodniu było wiele, ale nie dałam się. Wczoraj robiłam zakupy w Lidlu i akurat Pani przywiozła świeżo upieczone, cieplutkie i co najgorsze pachnące drożdżówki i rogaliki z nadzieniem orzechowym (moje ulubione wrrrr ]:>). Od razu ślinotok, ale stanowczo poszłam w kierunku jogurtu naturalnego, szybciutko do kasy i wyszłam :) Dałam rade chociaż nie było łatwo (strach)

  • marga1964

    marga1964

    25 maja 2017, 22:28

    No to czekam na efekty tego ważenia. Ja tez zamieniałam cos tam na tę sałatkę z gruszką. Skoro piszesz, że dobra wypróbuję.

  • angelisia69

    angelisia69

    25 maja 2017, 12:10

    oj mi tez ten tydzien moment zlecial,zaraz wakacje,szkola i po kolejnym roku :P Gratuluje za asertywnosc w sklepie ;-) ja lubie zapach buleczek mimo iz pieczywa nie jadam,ale nigdy kuszacy dla mnie nie byl,tak jak np.zapach kotletow smazonych :P

    • kobietaa22

      kobietaa22

      25 maja 2017, 12:46

      Oj smażone kotlety to jest coś co uwielbiam :)ale piszę to jedząc sałatkę z serem pleśniowym i gruszką :D też pychaaaa :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.