Miałam plan. Przez całe wakacje będę ćwiczyć codziennie i schudnę! na pewno dam radę!... Ćwiczyłam pierwszy tydzień i... no właśnie. Co takiego się zdarzyło, że przestałam ćwiczyć po tak mocnych postanowieniach? Nie mam pojęcia.
Moja silna wola została drastycznie osłabiona. Czy nigdy nie posiądę ładnej, zgrabnej i zdrowej sylwetki?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kleopatre
7 września 2013, 19:57Ostatnio wypróbowałam metodę na złośliwca. Porozwieszałam zdjęcia i plakaty egzotycznych miejsc, szczupłych sylwetek i strojów kąpielowych w których nie odważyłabym się wyjść nawet na osamotnione bagna. Cóż.... Na razie skutkuje, ale jestem ciekawa na jak długo.
ziabcia
7 września 2013, 09:19Dasz radę! poszukaj szybko swoja zgubiona silną wolę i wszystko będzie ok:) To jak wyglądamy zależy w dużej mierze od nas samych .
noelleee
7 września 2013, 02:02Posiądziesz, tylko bądź twarda i próbuj dalej! Ja tkwię w zamkniętym kole od kilku lat i teraz w końcu przebijam się przez bariery, przy których wcześniej tysiąc razy poległam. Nie trać czasu na bycie smutną i nieatrakcyjną - pomyśl, że to tylko kilka miesięcy i będzie po wszystkim. Chyba warto na ten krótki czas trochę spiąć tyłek :)