Myślałam, że trening da mi w kość. Ale jak na pierwszy trening nie było źle. Pomimo porej nadwagi moja kondycja nie jest w złym stanie. Wręcz przeciwnie. Pewnie dlatego było dla mnie trochę za mało powtózeń i serii ćwiczeń. Napisałam do trenera swoje uwagi i mam nadzieję, że je uwzględni w dalszych treningach. Ja to się lubię porządnie zmęczyć na treningu. Z drugiej strony może lepiej, że taki lajtowy trening z rana, bo popołudniami sama planuję sobie intensywne cardio. Oby tylko wystarczyło silnej woli na dłużej niż tylko kilka dni.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MartwaZagadka
16 lipca 2018, 12:40Poczekaj, powoli trener da ci w kość, uwierz, też mi się napoczatku wydawało że te treningi są słabe, ale to specjalnie aby przyzwyczaić organizm.. Dziś będę robiła 73 trening a 72dal mi wkpsc bo czuje go jeszcze dzis
MartwaZagadka
16 lipca 2018, 12:43Po za tym wydaje mi się, że jesteś już w fazie otyłości, więc tym bardziej zaczynać trzeba powoli, organizm jest zmęczony samym noszenie się, chodzi o stawy i kości, nie zaczynaj agresywnie, bo szybko się zniechęcisz... Napewno wiesz ze zakwasy nie sa fajne, i przede wszystkim nie mobilizuja
klajan90
16 lipca 2018, 16:15Tak, jestem w fazie otyłości, ale zawsze byłam aktywna fizycznie. Więc brakuje mi nieco większego wysiłku fizycznego. Dlatego sama dodaję coś do ćwiczeń od trenera. A co do zakwasów... uwielbiam je czuć, wtedy czuję, że trening miał sens.
MartwaZagadka
16 lipca 2018, 17:42Też zawsze byłam bardzo aktywna, zakwasy czuć mozn ale nie takie żeby nie można było się ruszyć, po za tym zakwasy wcale nie są dobrym objawem i nie ma się z czeki cieszyć :), piszę Ci to tylko w trosce o Twoje zdrowie
klajan90
16 lipca 2018, 18:27Spokojnie, przez wiele lat nie zrobiłam sobie krzywdy. Sądzę, że i tym razem uniknę kontuzji. Wydaje mi się, że każdy zna swój organizm i wie na ile może sobie pozwolić :)
MartwaZagadka
16 lipca 2018, 18:28Dobrze już nic nie mówię, to jak walka z wiatrakami :) *