Wracam. Tak wiem, widziałyście to wiele razy. Ale teraz czuję się bardzo silna, potrzebuję jedynie wsparcia. :)
Ostatni czas... Hm był okropny. Jadłam bez opamiętania. Nie miałam na nic ochoty, nie chciałam przebywać z ludźmi. Po prostu tak jakbym straciła wszelkie uczucia, nic mnie nie obchodziło. Za to jednak płakałam i to bardzo dużo. Jadłam, płakałam, jadłam, płakałam i tak cały czas. Zdarzało się, że wymiotowałam. Jednak z czasem strach mnie zatrzymał. I dobrze! Nie chcę czuć się wyrzutkiem, tak jak było do tej pory. Straciłam wszelkie nadzieje na sukces. Ale teraz naprawiam siebie, moją psychikę, spojrzenie na świat, a tymczasem poprawiam mój wygląd.
Co mi dało tę siłę i wiarę, że mogę to zrobić? Otóż, wiara! Każda modlitwa daje mi nadzieję i siłę. Wtedy czuję, że wszystko jest możliwe.
Jak to wszystko teraz wygląda? Przytyłam, dużo. Ważę teraz z 85kg. Grrr strasznie to wygląda. No cóż...
No więc wracam. Będę robiła dokładnie to samo, co dwa lata temu. Pobędę trochę z wami. :) Do napisania jutro :)
dietasamozuo
5 kwietnia 2014, 19:42no to powodzenia!: )
Devon3413
5 kwietnia 2014, 19:33Oby teraz było lepiej :)