Wiecie... Jest okej. Mama zrobiła taki ogromny tort z dwoma kremami, mniam. Oczywiście, że jak go zobaczyłam, to ślinka ciekła, ale jakoś się specjalnie nim nie przejmuje. Cały kilogram czekolady toffi zjadła rodzinka, a co do mnie sytuacja podobna z tortem. :p
Jem jakoś mniej. Nie czuję się wypchana, jak kiedyś. Dobrze chyba, nie?? :D
Troszkę głodna jestem, bo ostatnie co jadłam to jabłko i dwie marchewki po 16, ale jakoś z wodą wytrzymam. W sumie to tak przyjemnie w końcu nie mieć takiego wypchanego brzucha.
No to na tyle, idę się uczyć. Trzymajcie się. :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kizukoo
18 lutego 2013, 23:22teraz zaczelam jesc podobnie jak kiedys, 'o moze nieco wiecej luzu, ale unikam tlustych rzeczy a nie jadam slodkiego... A co do jojo, przyszlo juz dawno...
PannaKatarzyna1994
18 lutego 2013, 15:13Brawo! Za to, że nie zjadłaś tortu: + do silnej woli! :))