Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dni mijaja!
27 listopada 2007
musze sie pozalic, ostatni tydzien mialam l-4 od lekarza, z pracy zadzwonili czy juz nie chce isc na zwolnienie do konca ciazy, zebym to przemyslala! poczulam sie jak niepotrzebny grat, ze juz zawadzam, ze mysla, ze co chwile mnie nie bedzie, wiem dla nich to obciazenie bo nie wiadomo jak sie bede czula itd. ale smutno mi bylo, jak wrocilam do pracy to dowiedzialam sie, ze bylo juz postanowione, ze pojde na zwolnienie! a wybronila mnie kolezanka tez w ciazy i to o 3 dni starszej ;). mowila im, ze to najgorsze co mog ami zrobic, bo w tv nic nie ma(zgadzam sie tragedia same glupie seriale!), bede tyla - jadla z nudow (slodyzcze wchlanialam!), chodzenie albo w pizamie albo dresie, czyli zaniedbanie! dzieki niej wrocilam! ale sie czuje oszukana i tak, bo nikt mnie nie pytal. odbylam rozmowe z prezesem po powrocie, mam znalezc firme pracy tymczasowej i miec wybrana oferte i t ylko ja uruchomic jak stwierdze, ze ide na zwolnienie. hmm nie jestem chora tylko w ciazy!!!! pozdrawiam ulzylo mi, a dzidzia rosnie i bryka dalej ;).
yokoona
27 listopada 2007, 10:28witaj nie daj się , pracę zawsze mozna zmienic , moga cie zwolnic a twoja rodzina i twoje dziecko niech będa najwazniejsi!!!!! ja tak wybrałam i jestem szczesliwa!!!! powodzenia!!!!