Ależ miałam miłą niedzielę...Wyspałam się po imprezie , wytańczyłam się, amantów było aż za dużo aż się mój wkurzył co się mu nie zdarzało!;) Z rozpaczy ze nasi przegrali wypiłam dwa piwa;) Popołudniu ostatnie zaproszenia zostały rozdane, a wieczorem Skarb wręczył mi różyczkę którą sam hodował w ogrodzie-piękna długa, ale mi było miło:) a Wieczorem dancing gdzie znowu moja szczupłość była miło komentowana przez znajomych:) a Obcy panowie za moim tyłkiem się oglądali;) Był tez SEKSIK na miłe zakończenie dnia;)
A teraz wiadomość z ostatniej chwili
WRACAM DO DIETY ROZDZIELNEJ I ĆWICZEŃ
ale tym razem na pewno mam nowy cel 45 kg a już tłumaczę dlaczego. Jak wiecie kupiłam sukienkę na poprawiny - ecru do ciałka i wszystkie mankamenty będą widoczne, dlatego też muszę mieć super płaski brzuch! Stąd te 2,5 kg jeszcze (a dokładnie 2,2kg bo waga o poranku 47,2kg) Poza tym mam za grube uda jeszcze (no w końcu gruszka jestem:/)więc myślę że po zrzuceniu tych ostatnich kilogramów i przy ćwiczeniach będę miała w końcu ładną sylwetkę;)
Zamierzam to zrobić z głową jedząc zdrowo , smacznie i regularnie jak kiedyś:)
No i muszę Was uspokoić , u mnie w głowie wszystko ok, nie płacze kiedy na wadze jest zwyżka i nie warunkuje to mojego humoru w ciągu dnia i nadal bardzo lubię jeść i nie mogła bym sobie pewnych rzeczy odmówić :)
Dzisiaj koszenie trawy bo moje podwórko zarosło jak cholera przez te deszcze-może się ładnie opalę;))
MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*
A teraz wiadomość z ostatniej chwili
WRACAM DO DIETY ROZDZIELNEJ I ĆWICZEŃ
ale tym razem na pewno mam nowy cel 45 kg a już tłumaczę dlaczego. Jak wiecie kupiłam sukienkę na poprawiny - ecru do ciałka i wszystkie mankamenty będą widoczne, dlatego też muszę mieć super płaski brzuch! Stąd te 2,5 kg jeszcze (a dokładnie 2,2kg bo waga o poranku 47,2kg) Poza tym mam za grube uda jeszcze (no w końcu gruszka jestem:/)więc myślę że po zrzuceniu tych ostatnich kilogramów i przy ćwiczeniach będę miała w końcu ładną sylwetkę;)
Zamierzam to zrobić z głową jedząc zdrowo , smacznie i regularnie jak kiedyś:)
No i muszę Was uspokoić , u mnie w głowie wszystko ok, nie płacze kiedy na wadze jest zwyżka i nie warunkuje to mojego humoru w ciągu dnia i nadal bardzo lubię jeść i nie mogła bym sobie pewnych rzeczy odmówić :)
Dzisiaj koszenie trawy bo moje podwórko zarosło jak cholera przez te deszcze-może się ładnie opalę;))
MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*
AtomowaKluska
19 czerwca 2012, 11:23tylko żeby sukienka ślubna z ciebie nie spadla jak sie tak do poprawni odchudzisz ;)
Iwantthissobadly
18 czerwca 2012, 21:25Kochana moja wracam do Ciebie noooo!:***widzę,że postawiłaś sobie nowiuteńki cel -a ajjj Słonko normalnie mnie zadziwiasz;)i ty epwnie lada moment ze swoją determinacją go osiągniesz a ja będę ciągle kręcić się wokół szósteczki... tak Ci zazdroszczę twoich sukcesów dietetycznych! ale to zdrowa zazdrość Misiaku bo zasłużyłaś w pełni i przynajmniej jesteś takim prywatnym motywatorem;)Kochana zaglądać będę już często obiecuję!buziole!:*:*
natstyles
18 czerwca 2012, 16:08życze powodzenia :D chudnij, chudnij :))
Rubiaa
18 czerwca 2012, 15:29oj to mnie zmotywowałaś , ja w miejscach gdzie mój stoi na bramce to nie spotkam znajomych ale może czas aby się przemóc i zawojować parkietem hehe :D podjęliśmy decyzję o wyjeździe bo ja pracy nie mogę w ogóle znaleźć a On zarabia tak śmieszne pieniądze , że szkoda pisać , za granicą pracując jako pokojówka będę zarabiała prawie 3 razy więcej niż Mąż czy to nie jest ironia ? chcemy mieć swój dom , lepszy samochód , egzotyczne wakacje... niestety tutaj się tego nie dorobimy :(
Rubiaa
18 czerwca 2012, 14:33Kochana to ja czekam na Twoje 45 kg :D może i mnie to zmotywuje do dalszego spadku :) też jestem grucha ;/ i tak masz ładny biust bo u mnie to masakra , bez push upu ani rusz , szczególnie po zgubieniu tych kilku kg ;) i cieszę się że wszystko u Ciebie będzie zdrowo i z głową :) i zazdroszczę spojrzeń tylu panów , jak Ty to robisz ? ;> i w ogóle to co mnie zawsze zastanawia :D Ty jeździsz sama na te imprezy i sama się bawisz ? :D bo ja tak kiedyś chciałam z moim pojechać w czasie gdy on stoi na bramce , ale jakoś tak wstydziłabym się sama iść na parkiet :P
XXXJAXXX
18 czerwca 2012, 12:16no Kochana-widze, że u Ciebie pełna mobilizacja-te uda-kurde to chyba zmora wiekszości kobiet:o(oby nam się udało-ja jestem mega nakręcona-ciekawe kiedy mi minie heh.sukienka fajna i elegancka...i nawet niedroga.pozdrówki....no a przy koszeniu dzis no na bank się opalisz...u mnie jest koło 30!
Edzia.slupsk
18 czerwca 2012, 12:09życzę powodzenia... na pewno osiągniesz sukces... śliczna sukienka na poprawiny :)
kate3377
18 czerwca 2012, 08:55Całkiem szybko Wam poszło z tymi zaproszeniami:) A nie bedziesz miała niedowagi przy 45 kg?
juliette22
18 czerwca 2012, 07:31kizia uważaj bo miałaś cel 48, potem 47, nastepnie 46, a teraz już 45, ale jesli to dla sukienki to powodzenia;) udac się uda jak juz taki wynik osiągnęłas;)
BlackWithDreams
18 czerwca 2012, 00:46Widzę,że u Ciebie niedziela tez była miła :)) no słuchaj, facet wiecznie nie będzie mega spokojny, w końcu musiał zareagować jakoś, dziwisz mu się? ;) bo ja nie ;)) powodzenia w zrzucaniu wagi, napewno Ci się uda :)