Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sukces-po świętach ani 10 dag do przodu:)


A to wszystko dzięki temu ze codziennie ćwiczyłam w dzień Wigilii rano i wieczorem, w Boże Narodzenie wieczorem i w Szczepana również zaliczone 1,5 godziny:) a jadłam co chciałam i ile chciałam ale z umiarem -ze słodyczami ostrożnie było - jeden kawałek Ciasta dziennie ale spory Alkoholu nie piłam
Motywacja z serii przed i po:)

Kalorii nie liczyłam. Ale zacznę tak orientacyjnie pewnie przeliczać, a po Nowym roku już będę konsekwentna-bo póki co walczyłam o utrzymanie wagi teraz muszę walcz
yć o te upragnione 48 kg, czasu mam dużo więc muszę się wziąć w garść;)


W domu mnóstwo pyszności więc podjadam ale w dalszym Ciągu z umiarem, chyba wprowadzę na nowo ćwiczenia dwa razy dziennie bo to dawało fajne efekty
No i motywacja na opamiętanie

MENU NA DZISIAJ:
Sałatka jarzynowa z majonezem light+ 3 plastry szynki 300 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
barszcz biały z grochem i grzybami 350 kcal
kawa z sernikiem 250 kcal
jabłko 70 kcal
sałatka jarzynowa 200 kcal
RAZEM ok 1350 kcal



No to wracamy do codzienności-święta się skończyły więc powrót do liczenia kalorii i ćwiczeń jeśli któraś z Was przerwała aktywność na ten okres
ĆWICZYMY ĆWICZYMY Laseczki moje!!!


  • RedTea

    RedTea

    28 grudnia 2011, 15:52

    ja olalam diete na swieta i mam kilka gram na plusie, ale dam rade :D

  • LillAnn1

    LillAnn1

    27 grudnia 2011, 21:14

    poświęciłam Ci dzisiaj mój wpis do pamiętnika:)

  • kompleksik1991

    kompleksik1991

    27 grudnia 2011, 20:23

    oj ja przerwałam aktywność ale jutro do niej wracam:) ale ci zazdroszczę że waga Ci nie wzrosła:) ale Ty Kochana zasłużyłaś sobie na to:) nie to co ja:):) jadłas tylko 1 ciasto dziennie:) wow zazdroszczę bo ja to nawet nie pamietam...:) hehe no nic trzeba zaczynać od nowa i się na nowo wspierać :) powodzenia

  • Zudoarichiko

    Zudoarichiko

    27 grudnia 2011, 15:25

    Ja jednak pofolgowałam w te święta jadłam i piłam tyle że aż wstyd to wspominać dziś po porannej toalecie +1,5kg ;/

  • pauvrette

    pauvrette

    27 grudnia 2011, 14:39

    Dokładnie, ważne, że będziecie razem :) Zatem udanego Sylwestra! Hm... popatrz, następny Sylwester już będzie z obrączką na paluszku! :) Aj... jaki ten nadchodzący rok będzie dla Ciebie ważny! Wkrocz w niego z uśmiechem i ogromną siłą - tego Ci życzę z całego serca! :)

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    27 grudnia 2011, 12:56

    Kochanie możesz pisać u mnie co tylko chcesz:):*no wymiatamy z wagą!:D

  • pauvrette

    pauvrette

    27 grudnia 2011, 09:59

    Ja też ćwiczyłam zawzięcie :) Rowerek stacjonarny, marsze, brzuszki... Z jedzeniem było tak sobie - świąteczny obiad skutkował przejedzeniem (ale jak tu nie jeść takich pyszności!), za to potem już praktycznie nic nie jadłam, no albo owoce (tak, wiem - metabolizm, no ale wiedziałam, że jak wieczorem zacznę maraton, to nie będę mogła skończyć). Zaszywałam się więc w pokoju i dawałam wycisk rowerkowi :) Ciekawa jestem co z wagą, może jutro spojrzę prawdzie w oczy, żeby mieć jako taki obraz aktualny siebie (?) Bardzo Ci gratuluję, że u Ciebie święta minęły wspaniale bo widzę, że nastrój dopisuje. Ja też jestem zadowolona, jedyne co, to tęskni mi się za moim B. Jesteśmy ze sobą dwa miesiące dopiero (albo już?) więc wiadomo, że nie chcieliśmy jeszcze wdrążać się w swoje rodziny... On u siebie, ja u siebie i tylko czasem telefon... No ale cóż, na Sylwestra wracamy do Krakowa i już razem go spędzamy :) Na szczęście! :)

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    27 grudnia 2011, 09:56

    Sukces spory :) teraz tylko musimy zacząc znow regularnie cwiczyc i bedzie super :)) w porównaniu do mnie to ten jeden kawałek ciasta dziennie to jak nic ;)) ;p

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    27 grudnia 2011, 09:27

    Ja to przerwałam wszystko, hehe, ale teraz znowu ruszyłam tyłek..Działamy Kochana!!!Pozdrawiam cieplutko:))Buziam:*!!!

  • mbak92

    mbak92

    27 grudnia 2011, 08:50

    A ja, jeśli chodzi o dietę, to cieszę się, że Święta już minęły... :P Przytyłam prawie kg w te 3 dni... Dlatego tak bardzo Ci gratuluję, że waga nie podskoczyła :))

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    27 grudnia 2011, 07:18

    No to piękny wynik:)Ja też jestem zadowolona z tych Świąt - mam na myśli oczywiście jedzonko.Jadłam wszystko, ale z umiarem.Nie przejadałam się.Wprawdzie nie wiem, ile ważę, ale czuję, że jest dobrze:)A co do piosenki, to jeszcze się nie zdecydowaliśmy.Mamy kilka faworytek:)

  • LillAnn1

    LillAnn1

    27 grudnia 2011, 00:59

    Mi to się chce ćwiczyć a mały roczniak nie pozwala ale musze go jakoś przekupic zabawkami lub ciasteczkiem to może da mamusi spokój na 30minutek:)

  • Isabelle69

    Isabelle69

    27 grudnia 2011, 00:38

    Wracamy- od dziś! :-)

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    27 grudnia 2011, 00:21

    Dokładnie Kochanie-wracamy do codzienności:D ajj ciekawe jak to będzie jutro:)podziwiam Cię Słonko,że tak cwiczysz,mi to się tak strasznie nie chce no grrr!ale musze brać z Ciebie przykład Kochana no!:)

  • skinnylover

    skinnylover

    27 grudnia 2011, 00:12

    no to gratuluję :) ja nawet nie wiem czy przytyłam, rano ważę 51 więc może z pół kg. sama nie wiem jak to zrobiłam, bo jadłam przez te 3 dni 5 razy tyle co normalnie :D ale też ćwiczyłam sobie przez 20 min raz dziennie, może to pomogło :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.