Cześć! Po świętach przytyłam kilogram. Ćwiczyłam, chodziłam na spacery, ale i tak się stało. Od tamtego czasu kilogramy lecą baaaaardzo powoli. Raczej mam wrażenie, że trzymam wagę, aniżeli zrzucam. Ale uwaga, teraz przez tydzień ważę mniej o 0.1 kg. Szałowy spadek. Czuję frustrację, ale nie poddam się. Chyba za mocno popadłam w manię i źle mam ułożone w głowie. Muszę zmienić nastawienie..
Dzisiaj wstałam dość wcześnie, aby obejrzeć wschód słońca.
Planów jako takich w ten długi weekend nie mam. Wczoraj posprzątałam, zrobiłam porządek w szafkach i gotowałam na przyszły tydzień dla rodzinki. Dzisiaj pewnie zrobię pranie, poćwiczę, może znajdę czas dla siebie. Trzeba łapać ten czas, bo po weekendzie czekają mnie dwa tygodnie pracy na 3 w nocy.
bajo 😍
PACZEK100
7 stycznia 2023, 12:20Zawsze lepiej w dół niż w górę nawet o 0.1:)
kinvszka
7 stycznia 2023, 12:48Pewnie tak, ale to się dzieje w głowie. Mając 94 kilogramy, później 82, potem znowu 89 nie przeszkadzało mi to, że tyję.. teraz, mając te 76.1 coś się we mnie dzieje... Dziwna sytuacja.