kochane dziękuję za wsparcie, kopniaki i podpory, czytając Wasze komentarze zapadałam sie w sobie robiąc się coraz bardziej czerwona ze wstydu.
to nie tak że się poddałam, po prostu brakuje mi wsparcia - mąż mnie nie wspiera tylko ciągle powtarza, że nie uda ci się, znowu ważysz 100 kg, itd. , no nie układa się nam - ale dobrze że mam Was, już wczoraj powróciłam do ćwiczeń, woda schodzi ze mnie na wadze 90,5 kg. jak znajde czas wstawię porównania w cm
ściskam Was kochane
Mufinka2016
2 czerwca 2017, 17:01U mnie też tak jest mąż może myśli że zmotywuje tym ale jeszcze bardziej dobija ;) u ciebie jest o wiele mniej kg poradzisz sobie aż mu oczy wyjdą :D