wczoraj w pracy masakra, mieliśmy wizytacje z centrali, niby tylko dwie godziny, a czułam się jakbym drugi dzień z rzędu była w pracy.... masakra... wróciłam po 12 h do domu, zrobiłam mel b i odpadłam... a dziś rano wstałam z jakimś uciskiem w gardle, mokrym świszczącym kaszlem i przytkanym nosem, no jeszcze tego mi brakowało... zaraz ide jeść śniadanie: 2 gołąbki bez sosu podsmaże sobie na łyżeczce masła:) wieczorem, edytuje i napisze jak minął dzień:)
MILEGO:)
edit: ściągnęłam sobie wczoraj apke na tel endomondo. dziś ją wypróbowałam, świetnie działający GPS:) dokłądnie wyliczył trasę którą biegłam, w 22 min przebiegłam 2.5 km:)
BedeWalczycDoKonca
15 maja 2014, 08:01Zdrowka Kochana i milego dnia ;)