Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 1:)


dzień pierwszy upłynął leniwie, cały dzien w domku:) o 20 poszłam do pracy na nockę i się zaczęło... migrena z światłowstrętem... naćpałąm się ketanolem i chodziłam zakręcona całą noc. Nad ranem zjadłam trochę czekolady ale od razu tłumacze dlaczego... zasypiałam na stojąco, a kawy nie piję, nie przełknę tego ohydztwa, więc kolezanka wadła a pomysł, abym cukier sobie podniosła.... troche pomogło...

Wczoraj wszystko zjedzone wg rozpiski:)

to moje 2 śniadanko, jog naturalny ze startym jablkiem i cynamonem:)

a to mój obiadek: sola z parowara, ryż paraboliczny, buraczki i ogórki kiszone z domowej spiżarki i świeża papryka, wszystkiego nie zmieściłam:))

to na tyle:)) kolejny dzień jutro:)

  • ona1991wawa

    ona1991wawa

    24 marca 2014, 19:42

    nocki w pracy znam ten ból obiadek smacznie wygląda :) dziękuje za wpis w pamiętniku i pozdrawiam

  • sickmind

    sickmind

    24 marca 2014, 17:27

    powodzenia! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.