Cudowne chwile w górach!
Błogie nicnierobienie po długiej jeździe w orgii kolorów i uspokajający powrót w mgłach -sentymentalna jesień już.
Przyznaję się - była najpyszniejsza pizza u Leandro, ale zaraz po kupiłam piłkę. Taką do ćwiczeń. Zaczęłam ją używać od razu - ona rozciąga i wyciąga napięcia ze stresu, więc jestem trochę obolała. Nic to!
lunatyczka58
23 października 2012, 19:52Oj tak, teraz widoki musiały być w górach cudowne :) skoro nawet w mieście, przy tak pieknej pogodzie jaka była, można było nacieszyć oczy barwami jesieni.