Jestem zła :)
Odkąd wróciłam na dobre żywieniowe tory piję dużo wody jem regularnie co 3 godziny i zdrowo oczywiście waga ani drgnie . Od dobrych 20 dni widzę na wadze 115,7 i waga ani drgnie , nawet o jedno deko w dół . Zamiast przybliżać się do swojego celu na pasku żeby dobić na początek do 90 kilo to ja się tylko oddalam . Niewiem może po usunięciu tych kamieni bedzie lepiej zobaczymy:) Na siebie jestem też zła bo zaniedbałam ćwiczenia muszę wrócić na aqua aerobick , zawsze w grupie raźniej niż samej . Do pracy jednak nie jeżdżę bo po tym pierwszym dniu był od razu przestój dopiero praca w nastepnym tygodniu i uznałam że wogóle sobie dam z nią spokój może coś jeszcze lepszego znajdę. Nie chciałabym być już dłużej na utrzymaniu męża tylko mieć swoje pieniądze. A do chirurga idę jutro i wreszcie ustali mi termin wykonania operacji na te nieszczęsne kamienie.
samotnicaaa
9 kwietnia 2014, 11:01Mam ten sam problem z waga
martini244
9 kwietnia 2014, 10:58No to dziwne bo przy takiej wadze nawet bez cwiczen waga w tym czasie cos powinna spasc....a mozesz przez kilka dni dodawac swoj jadlospis-moze cos robisz zle i Ci jakos doradzimy??Koniecznie wroc tez na aqua i staraj sie duzo chodzic;)
Niecierpliwa1980
9 kwietnia 2014, 10:07Nie odpuszczaj, kiedys musi skapitulować :-)
Grubaska.Aneta
9 kwietnia 2014, 09:41o ta wstręciula nie chce spadać? To wywal ją przez okno, może zmądrzeje;)
winter_beats
9 kwietnia 2014, 09:36a próbowałaś się mierzyć? może jednak parę cm spadło :)
Pokerusia
9 kwietnia 2014, 09:20nie poddawaj się, wszystko z czasem się uda, trzymam za to kciuki! ja też zdecydowanie potrzebuję towarzystwa do ćwiczeń, samej w domu mi się nie chce, w grupie zawsze raźniej i jest większa mobilizacja;-)))
tdro13
9 kwietnia 2014, 09:19też tak mam czym bardziej dbam i pilnuję to albo zastój albo w górę