Umawianie się z koleżanką na kawę w domu, to nie jest dobry pomysł. Zwłaszcza, że koleżanka nie musi martwić się o figurę i przychodzi z górą ciasta, ciasteczek i czekolady. Co więcej każe jeść to wszystko z nią, bo jej samej nie smakuje . Tak, więc dzisiaj od godziny 10 do 13 żywiłam się słodkościami. Wieczorem muszę podwójny trening zrobić, albo nawet potrójny. Boże, widzisz a nie grzmisz!
Z innej beczki, wczorajsze mleko kokosowe w połączeniu z truskawkami i serkiem twarogowym - mega. Kocham takie śniadania!
Barbie_girl
29 czerwca 2017, 17:51Ja tan często chodzę do znajomych na kawę zawsze są ciastka itd ale już się nauczyłam ze przychodzę na kawę a nie się najeść i od ponad 3 miesięcy nic nie wzięłam przy kawie :-) Ty tez potrafisz :-)