Zaliczyłam siłownię i zumbę. Zaliczyłam także frytki i czekoladę.
Waga zaczęła spadać i to nie dlatego, że zaczęłam ćwiczyć, ale zaczęłam kontrolować to, co jem. Dziś mały chill jedzeniowy z okazji rozpoczęcia wakacji. Pokładam w nich (we wakacjach) wielkie nadzieje - basen, siłownia, fitness, pilnowanie 5 posiłków. Dziś zamierzony fail start.
Końcówka roku szkolnego była dla mnie masakrą. Papierologia czasem mnie przerasta :(
Zabcia1978v2
24 czerwca 2017, 19:24Mi się też wydaje że dieta jest kluczowa...przy czym ja się teraz próbuje przestawić na 3 posiłki bo dość już mam odmierzania czasu od posiłku do posiłku i wiecznego głodu. A tak 3 konkretne i zobaczymy ;)