Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
37 tc i panika

2 października 2013

No to zaczęliśmy 37 tc. Już z górki. W każdej chwili mogę wylądować na porodówce.
Wczoraj byłam u lekarza i dowiedziałam się, że bez zaświadczenia od okulisty CC nie może mi zrobić. Luz. Rodzimy siłami natury, bez komplikacji, szybko. Grunt to pozytywne myślenie.
Ale, ale czasem pozytywne myślenie nie wystarcza.Wszyscy się cieszą, moi rodzice nie mogą się doczekać wnuka, Pią syna, a ja panikuje. Czy wszystko będzie dobrze? Czy dam radę? Czy później poradzę sobie z tym wszystkim?

Dodaj komentarz

monissia
2 października 2013, 15:43

hm mnie jakos jeszcze panika nie dopadla nawet nie wiem czemu czuje anielski spokoj i tylko czekam az mnie dopadna bole porodowe, wody odejda jakos nie moge sie doczekac i nie mysle o strachu! 3maj sie!!! :)
Maaaargo
2 października 2013, 15:34

Będzie dobrze ! Trzymam kciuki
Papiczula
2 października 2013, 15:11

Jest ciężko ale dasz radę! Życzę ci szybkiego porodu! Ciesz się ostatnimi kopniaczkami w brzuszku, później ich brakuje.
ilovecooking
2 października 2013, 13:31

Słonko będzie najlepszą Mamusią na świecie dla swojego dziecka!!! aż mi się Twoje emocje udzielają, ja i Gabryś jesteśmy całym sercem z Wami :) trzymamy kciuki, a za 20 tygodni Wy będzie za Nas trzymać !!! :D myśl pozytywnie, nie daj się :)
kubinka
2 października 2013, 11:36

oj wiem co teraz przeżywasz... staram się myśleć pozytywnie ale w głowie milion myśli....
Sylwunia54
2 października 2013, 10:51

Oczywiście że sobie poradzisz i będziesz najlepsza mamą o jakiej tylko mogłoby pomarzyć Twoje dziecko :)) A porodem się nie martw - nie unikniesz i będzie co ma być.. Tylko się nie bój bo strach to bardzo zły doradca i tylko Ci w głowie się miesza.. Trzymam kciuki za szybciutkie rozwiązanie :***
ewela22.ewelina
2 października 2013, 10:28

poradzisz sobie pamietaj ze masz bliskie osoby ktore ci pomoga w tym:)