Czas ucieka jak szalony, dopiero był poniedziałek, a dzisiaj już piąteczek i przyjeżdża mój Pią. .
W środę wybrałam się na zakupy - ponad 3 godziny chodzenia po mieście, ale się opłacało. Do mojej garderoby przybyła sukienka maxi w kolorze zielonym z czerwonymi kwiatami, spódnica maxi koralowo-różowa, granatowa apaszka, sweterek ażurowy, dwa staniki, majteczki. Dla dzidziusia czapeczka i cieplutkie welurowe body na długi rękaw (w końcu urodzi się prawie zimą). Dla Pią kupiłam tylko slipki. Moje ciuchy już są bez metek, pochowane w szafie i będę wyciągała co jakiś czas i zakładała, co by Pią nie dostał jakiegoś zawału. Niestety tekst, że przecież to wszystko dla niego, bo chcę mu się podobać przestał działać jeszcze przed ślubem. Twierdzi, że zawsze ładnie wyglądam i nie potrzebuję aż tylu ubrań, a butów (moja mała mania) to już w ogóle..
Ostatnio popołudnia poświęcamy z mamą na zaprawy słoiczkowe. W małe słoiczki mam już powkładane jagody, zrobiony sok z porzeczko-agrestu, a dzisiaj będę wkładała malinki i morelki. Na wiosnę dla mojego syneczka do kaszki będzie jak znalazł. I to wszystko naturalnie zaprawione, bez dodatków jakiś E coś tam i innej ohydnej chemii. "Gerberki" też będzie miał robione przez moją mamę. Marchewka, marchewka z jabłkiem, z dynią itd. Po co kupować coś niewiadomego pochodzenia, jak można w łatwy sposób przyrządzić swoje ogródkowe przetwory bez dodatku niedobrych substancji?!.
Zastanawiam się też nad porobieniem paczuszek warzywnych na zupki. Moja mama na ogródku ma posadzone wszystkiego jakby żywiła całą armię więc czemu nie skorzystać. Od 6 miesiąca można już dziecku podawać takie zupki, a jak moje maleństwo będzie miało pół roku świeżych warzywek jeszcze nie będzie.
A teraz uciekam robić tort bezowo lodowy bo Pią uwielbia :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Nattiaa
22 lipca 2013, 11:43właśnie z moim nastawieniem jest kiepsko :( powoli obawiam się że nie dam rady z dzieckiem, że nie będę wyglądać szczupło i wiele wiele innych wątpliwości, jakoś tak mnie nudzi to moje życie ;/ walnięta jestem xD
monissia
21 lipca 2013, 22:07i bardzo fajny pomysl! jak masz czas czemu nie porobic w sloiczki!!! mmmmm tort bezowy - ubustwiam!!
kokoszanelka
19 lipca 2013, 19:18Pewnie jak masz mozliwosc to rob przetwory;) pochwal sie ciuszkami! Buziaki