Wczoraj myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Od rana mój telefon nie przestawał dzwonić. Miłe Panie telemarketerki próbowały mi sprzedać najpierw kurs językowy tańszy o 1200 zł (wyobrażacie sobie?!), a później chciano mnie namówić na zmianę operatora telefonicznego. Jak już limit ofert dla mojej osoby się wyczerpał, co chwilę dostawałam smsy: od mamy, od Pią, od jednej koleżanki, od drugiej, od przyjaciela N, a to kolega z pracy zadzwonił, bo nie mógł się dodzwonić do biura, a to wygrałam 30 tysięcy i jeszcze ich nie odebrałam ... Wariactwo.
O 14.00 dnia wczorajszego wyłączyłam telefon. Usiadłam wygodnie w swoim biurowym fotelu, wzięłam się w garść, zamówiłam sobie piękne buty ( KLIK ) i pomyślałam co zrobić żeby było lepiej. I wymyśliłam! Zarezerwowałam na przyszłą sobotę bilety do teatru. Dla mnie i dla Pią. Spektakl o intrygującym tytule "Szalone nożyczki" grany w teatrze w Kaliszu,więc będzie to również pretekst do wizyty w Ostrowie. Tak, to sobie sprytnie wymyśliłam.
Pią jak usłyszał, że teatr, że Kalisz, że bilety kupione to prawie padł na atak serca.
- Jak to teatr? Dlaczego nie kino?, albo hulanki i swawole?
Musiałam wytłumaczyć temu osobnikowi, że czasem człowiek do teatru pójść musi, że obcowanie z kulturą w dzisiejszych czasach jest niezwykle ważne, zważywszy na fakt, że wokół nas pełno chamstwa i prostactwa.
Już dzisiaj Pią jest oswojony z myślą o wizycie w teatrze, nawet zaplanował kupno marynarki.
Spędzimy razem czas, myślę, że może być fajnie.
A teraz dieta i ćwiczenia. Dieta jest ćwiczeń nie ma. Wczoraj miała być zumba, ale nie było, bo szanowny pan lekarz do którego byłam zapisana na 17.30 spóźnił się tylko 45 min i niestety nie było mi dane dojechać na zumbunię :(
Dzisiejsze meni:
7.00 owsianka z banem
11.30 kanapka z twarożkiem i pomidorem
13.30 serek homo owoce leśne 0% (z Biedrony)
15.30 jabłko
trochę po 18.00 spaghetti
A teraz siedzę i piję herbatkę.
Już nie czekam, już nie trwonię mych dni na żal
Jestem pewna trzeźwym okiem dziś widzę jak ...
O 14.00 dnia wczorajszego wyłączyłam telefon. Usiadłam wygodnie w swoim biurowym fotelu, wzięłam się w garść, zamówiłam sobie piękne buty ( KLIK ) i pomyślałam co zrobić żeby było lepiej. I wymyśliłam! Zarezerwowałam na przyszłą sobotę bilety do teatru. Dla mnie i dla Pią. Spektakl o intrygującym tytule "Szalone nożyczki" grany w teatrze w Kaliszu,więc będzie to również pretekst do wizyty w Ostrowie. Tak, to sobie sprytnie wymyśliłam.
Pią jak usłyszał, że teatr, że Kalisz, że bilety kupione to prawie padł na atak serca.
- Jak to teatr? Dlaczego nie kino?, albo hulanki i swawole?
Musiałam wytłumaczyć temu osobnikowi, że czasem człowiek do teatru pójść musi, że obcowanie z kulturą w dzisiejszych czasach jest niezwykle ważne, zważywszy na fakt, że wokół nas pełno chamstwa i prostactwa.
Już dzisiaj Pią jest oswojony z myślą o wizycie w teatrze, nawet zaplanował kupno marynarki.
Spędzimy razem czas, myślę, że może być fajnie.
A teraz dieta i ćwiczenia. Dieta jest ćwiczeń nie ma. Wczoraj miała być zumba, ale nie było, bo szanowny pan lekarz do którego byłam zapisana na 17.30 spóźnił się tylko 45 min i niestety nie było mi dane dojechać na zumbunię :(
Dzisiejsze meni:
7.00 owsianka z banem
11.30 kanapka z twarożkiem i pomidorem
13.30 serek homo owoce leśne 0% (z Biedrony)
15.30 jabłko
trochę po 18.00 spaghetti
A teraz siedzę i piję herbatkę.
Już nie czekam, już nie trwonię mych dni na żal
Jestem pewna trzeźwym okiem dziś widzę jak ...
Julcia0050
17 listopada 2012, 08:19Ja się P. nie dziwię, nie przepadam za teatrem, też wolę kino lub dyskotekowe szaleństwa ;)) no ale czasem warto sobie zafundować jakąś odmianę ;)) a teatr w Kaliszu strasznie fajny jest, więc doskonały wybór :)):* i wierzę że się doczekasz tego jednego jedynego eska ;P zobaczysz.... ;))) :* :* i faktycznie zacznij jeść więcej Kochana....bo mi niedługo znikniesz, ja tam stale coś wciągam ;P nie ma lekko ;))) pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia :) :*
Tysiia
17 listopada 2012, 06:33ale fajne buty!i fajna cena!idę zobaczyć co mają jeszcze :)
Tysiia
17 listopada 2012, 06:32faktycznie mam wrażenie, że malutko jesz :) teatr? oczywiście czemu nie! raz kino, raz teatr, raz impreza...raz...:)
agggg
16 listopada 2012, 23:31ale mało jesz, nie ssie Cię? a co do Twojej sytuacji z tym T... ja bym się czuła nie w porządku. w koncu masz męża, nie chłopaka. gdyby mój mąż czekał z niecierpliwością na telefon od koleżanki, która mu się podoba i z którą coś do siebie czują, dawno bym się go pozbyła. taka tam.. mała sugestia.
mogeichce
16 listopada 2012, 21:56Mam identyczne botki tylko koturn zamiast obcasa :)
Marley88
16 listopada 2012, 21:12Śliczne botki :)