Wczorajszy dzień był dla mnie koszmarem pod względem diety. Chcę o nim zapomnieć więc przemilczę.
Dzisiaj od samego rana siedziałam na uczelni. Dodam, że cały dzień przechodziłam z główką kapusty i marchewką w torebce. Luz. Na zajęciach mieliśmy robić surówkę, niestety miałam jakieś chwilowe zaćmienie umysłu i źle spojrzałam na plan. Surówka będzie robiona za dwa tygodnie. Jedyny pozytyw z tego noszenia: popracowałam na bicepsem :D hihi.
Po zajęciach pojechaliśmy z mężem do poznańskiej palmiarni na wystawę królików. Jak wiadomo jestem ogromną fanką tych zwierzaków (sama posiadam jedną "miniaturową" króliczkę). Zanim doszliśmy do wystawy musieliśmy przejść przez gąszcz różnych drzew, paproci, egzotycznych okazów itp. no, ale udało nam się w końcu dotrzeć do futrzaczków. Króliki różne, różniaste. Głównie hodowlane, wystawowe, championy. Przepiękne. Niektóre ważyły nawet 10 kg! . Gdybym mogła wzięłabym sobie takiego olbrzyma do domu :). Ale do sedna. Z palmiarni wyszłam zdenerwowana. Większość przebywających tam ludzi chyba nie miało mózgu. Nie dość, że co chwilę wtykali paluchy w klatki, wrzucali jakieś jedzenie, to jeszcze robili zdjęcia! Myślałam, że oszaleję. Te zwierzaki oszołomione tymi lampami błyskowymi, przestraszone. No masakra. Ciekawe jakby się czuł jeden z drugim jakby co chwilę mu lampa po oczach dawała. No bez komentarza. A gdzie w ogóle byli ludzie, którzy powinni tego pilnować?! Nigdy więcej nie pójdę na takie wystawy, bo tylko sobie ciśnienie podniosłam.
Co do mojego dzisiejszego menu (poszczę po wczorajszym obżarstwie)
7.00 Owsianka z bananem, łyżką dżemu truskawkowego własnej roboty
ok. 12.30 serek homo waniliowy
ok.15.00 dwa wafle ryżowe, kolejne dwa ok 16.00
17.30 miseczka zupy warzywnej
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nomorejojo
11 marca 2012, 13:39miałam w planach tą wystawę, ale jak teraz mamy Uszaka to jakoś wypadło mi z głowy że to w ten weekend..zresztą trzeba było odespać piątkowy wieczór:)
Tysiia
11 marca 2012, 03:05tez mam kroliczka:)))uwielbiam Go;))jest naszym ulubieńcem,synusiem,maskotką hehe:))))biedne te Maleństwa,ludzie nie znaja umiaru.......