Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: No i sie podtuczyłam...
3 lutego 2014
No a co. Dziś rano 70,7. A wszystko w ciągu ostatniego miesiąca. No trudno. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko pościerać. Boczki wystają nad spodniami i się ślicznie kołysza :) No cudeńka moje... A tu jeszcze na mc wyjeżdzam do rodziców. No wiec zaczęłam dziś trochę cwiczyc. I znowu dieta :) A tu trzeba sernik upiec bo sie zmarnuje ser :)