Wczoraj była impreza i przyznaję pojadłam zakazanych pyszności, ale nie jakoś nie wiadomo ile!! W pewnym momencie po prostu już mi się nie chciało ani chipsów ani nic innego i piłam tylko herbatę zieloną :) Do imprezy jadłam zdrowo i rozsądnie.
Śniadanie:
bułka fitness z 2 plastrami sera koziego + pół pomidora 160 + 160 + 15
kawa z mlekiem - 70
Razem: 405 kcal
Obiad:
Talerz surówek - ok 180
50 g kaszy jęczmiennej - 167
Razem: 347 kcal
Podwieczorko/Kolacja:
2 kromki chleba razowego żytniego na zakwasie - 150
plaster szynki gotowanej - 30
plaster sera koziego - 80
3 łyżki sałatki z pora - ok. 80
Razem: ok. 340
Impreza:
- mały kawałek sernika - 105
- 3 koreczki z oliwką i żółtym serem - ok. 100
- kieliszek likieru bananowego - 30 ml 105 kcal
- 2,5 szklanki soku porzeczkowego - 1 szklanka - 111 kcal!! = 277 kcal
- mały kawałek szarlotki z kulką lodów - 160 + 60
- 3 garście chipsów - 236 :(
- 2 szklanki soku Kubuś - 200 kcal ..
- 6 kostek czekolady z orzechami - ok. 180
Razem: 1423 kcal
Total: 2542 kcal
Po imprezie jeszcze sprzątałam i wypiłam czerwoną herbatę.
Spać poszłam dopiero, gdy upłynęły 3 godziny od ostatniego kęsa :)
Sprzątanie: 40 min - ok. 100 kcal
Dziś już od rana dietetycznie ![]()
Zaraz wsiadam na rower stacjonarny!!! Wieczorkiem też poćwiczę. Nie załamuje się, życie idzie dalej. Poza tym jak człowiek będzie zbyt długo sobie odmawiał kalorycznych przekąsek, to w końcu się na nie rzuci i zje za cały ten czas kiedy sobie odmawiał. Tak już jesteśmy skonstruowani.
Przede wszystkim rozsądek!!! :)
Pozdrawiam wszystkich ! :)