A nawet super. Trzymam dietę (z drobnymi modyfikacjami). Chociaż mój mąż na początku stwierdził że tak się nie da. Że motywacji z reguły starcza na góra dwa dni. U mnie to już tydzień! I motywacji mam za 50 osób.
Dziś w końcu chcę się wziąć za ćwiczenia. Problemem jest to, że pomimo tego że mieszkanie jest dość duże (80m2) to tak na dobrą sprawę nie ma tu takiego miejsca żebym mogła sobie w spokoju poćwiczyć :/
Muszę się jakoś z tym zorganizować. Wczoraj w końcu skręciliśmy rowerek treningowy i nawet wieczorem na niego wsiadłam żeby pojeździć trochę. Wytrzymałam 8,5 minuty :/ Niestety wczoraj jeszcze czułam nogi po ostatniej 20-kilometrowej wycieczce rowerowej. Mam nadzieję że już dziś będzie ok. Chcę spalać kalorie! Jak najwięcej! :P
A właśnie. Nie wiem czemu VTracker pokazuje mi (już drugi dzień) że mam spalić 1705 kcal w ciągu dnia!!! Skąd mu się to wzięło??? A i najśmieszniejsze jest to, że pokazuje że niby jakieś kalorie spalam. Tylko nie wiem na podstawie czego??
U Was też jakieś takie dziwne rzeczy się dzieją? Co ciekawsze jak odpalam VTrackera na telefonie, to pokazuje normalnie - 144kcal czy 150 kcal.
Dziwne rzeczy się tu dzieją.
Jeszcze 30 minut i idę ćwiczyć. Nie lubię tego czekania po posiłku :P
Miłego dnia
P.S. A po południu jeszcze wizyta u lekarza... Kontrolnie idę zrobić usg tarczycy... bo kiedyś jakiegoś guzka mi tam znaleźli :/ Trzymajcie kciuki żeby nic nie było
CzarnyPudel
3 kwietnia 2014, 10:01prawdopodobnie tych 1705 kcal to Twoja podstawowa przemiana materii, czyli tyle powinnaś spalić oddychając, jedząc, ruszając się w ogóle :) a na vtrackerze są dodatkowe kalorie do spalenia