Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(

10 lutego 2013

nie mogę sie ogarnac.

Dzis zjadłam:

2 kawałki babki cytrynowej

50 szt pistacji

kromka bialego nz jajkiem i majonezem

2 mandarynki

deser (pudding)

kawalek kielbasy i salatki z tortelini z warzywami

patrishiia
10 lutego 2013, 23:53

jutro będzie lepiej...dasz radę ;-)
onaczeka
10 lutego 2013, 23:46

ja dzisiaj też poszalałam z jedzeniem z racji imprezy rodzinnej no ale cóż, dzieki vitalianką wiem że jutro jest kolejny dzień i tego co sie stalo nei cofne ;) moge tylko ćwiczyć cieżej
lady.bi
10 lutego 2013, 23:45

Jutro jest nowy dzień i nowa szansa ;) Zjedz pożywne, zdrowe śniadanie i poćwicz
emiliannaweronika
10 lutego 2013, 23:44

Powiem Ci tak, jak ja bym chciała, żeby ktoś powiedział mi kiedy będę miała kryzys i pomyślę, żeby rzucić wszystko w cholerę: WEŹ SIĘ W GARŚĆ I PRZESTAŃ JEŚĆ ŚMIECI! A tak całkiem poważnie, to się nie załamuj, będzie lepiej, tylko uwierz w siebie :)
anikah
10 lutego 2013, 23:40

jutro nowy dzień ;) powodzenia
Xsimena
10 lutego 2013, 23:40

Ćwicz, ćwicz.. spal choć trochę! ;)
MariaMagdalena1974
10 lutego 2013, 23:38

Ale po paluchach powinnas dostac;))Jutro poniedzialek...do pionu powstac i do przodu marsz!!!!!!!!! i tak trzymac!!!!POWODZONKA!!!
aannxx
10 lutego 2013, 23:36

Jutro też jest dzień:) nie załamuj się Kochana
austryjaczka1
10 lutego 2013, 23:32

Jutro będzie lepiej! :) Dasz radę, wszystkie damy! :)