Początkowo spadło mi trochę z wagi, później się zatrzymało. Byłam zła i zawiedziona, ze ciągle widzę te same liczby. jednak przypomniałam sobie, że odchudzanie to nie tylko ubytek kilogramów, ale także obwodów. Dziś mierzyłam się po raz drugi i od początku (3 września) spadło:
-3cm w piersiach :< trochę mi ich szkoda,
-4cm w talii :)
-5cm w brzuchu sterczuchu :D
-1cm w udzie, no te uda to jakieś na razie nie skore do odchudzania :/
Zauważyłam też przy mierzeniu, że moja lewa łydka jest o 1cm większa od prawej :P Mierzyłam kilka razy żeby się upewnić :P
Może to nie dużo, ale przynajmniej wiem że są efekty. Wcześniej kiedy zabierałam się za odchudzanie, patrzyłam tylko na kilogramy i jeśli nie spadały traciłam wiarę w siebie i rezygnowałam. Teraz mierząc się, czuję się o wiele lepiej widząc mniejsze obwody :)
Rozczochraniec
26 września 2014, 12:07Extra :) Podsunelas mi pomysl by sie dzisiaj pomierzyć :)...bo mam ten sam problem - stanęłam na wadze i nic....przez co moja motywacja totalnie wyparowała :( Dzięki ci za ten wpis :)
Kazuko
26 września 2014, 12:20Nie przejmuj się, że waga stoi. Robiłam tez błąd już wiele razy, aż w końcu poszłam po rozum do głowy :) Jeśli obwody spadają to znaczy ze gubisz tłuszczyk, ale robisz mięśnie i dlatego waga nie pokazuje spadku. Nie poddawaj się i owocnej walki :)