Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak wytrwać na diecie podczas wyjazdów i świąt?


Jaki jest idealny moment na rozpoczęcie diety? Jakby się dobrze zastanowić - żaden. Bez względu na to czy wybierzesz wersję od "nowego miesiąca", od "poniedziałku", czy "od jutra" prędzej niż później w Twoim kalendarzu znajdzie się data, która będzie starała się zniweczyć Twoje plany. Urodziny taty, imieniny ciotki, święta, wypad ze znajomymi, wyjazd na urlop - pokusa by przerwać i zacząć od nowa jest ogromna.

Ten weekend miałam dość intensywny, a pokus w postaci tortów, pizzy czy słodkich przekąsek nie brakowało. I choć nie przestrzegałam w tym czasie rygorystycznie diety, to dziś mogę położyć się spać bez żadnego zaczynania znowu "od jutra". 

Jak wytrzymać na diecie podczas świąt, wyjazdów i urodzin?

Czy to siadając do świątecznego stołu, czy przeglądając menu restauracji wyobraź sobie, że cały proces odchudzania masz już za sobą. Jesteś lżejsza o te 5,10,15, czy 25 kg. W takiej wersji pewnie jesz mniejsze porcje, prawda? Nie boisz się też sięgać po ulubione potrawy, ponieważ jesteś szczupła i wiesz, że pół talerza żurku Ci nie zaszkodzi. Z drugiej strony Twoje nawyki żywieniowe nieco się już zmieniły. I choć nadal kochasz mięso to zdecydowanie chętniej sięgniesz po soczysty stek niż BicMaca. Cukier odstawiłaś już dawno, więc wiesz, że porcja ciasta po prostu Cię zemdli, dlatego zamiast sernika zamawiasz sobie aromatyczną herbatę lub pyszną latte. Widzisz jakie to proste?

Myśląc w ten sposób o sobie nie tylko będziesz mogła cieszyć się chwilami wspólnie spędzonymi z rodziną czy przyjaciółmi, bez chorobliwego myślenia o diecie i ciągłego liczenia kalorii. Dodatkowo dostaniesz również zastrzyk motywacji, ponieważ zrozumiesz, że życie po diecie wcale nie oznacza dla Ciebie jedzenia "samej trawy".

via GIPHY

A teraz lecę zobaczyć, jak się trzymałyście w ostatnich dniach, bo przeglądanie pamiętników na telefonie okazało się dość uciążliwe. Już nie mówiąc o odpisywaniu na komentarze, które z niewiadomych przyczyn kończyły się w połowie zdania ;p

  • Wiewiorka85

    Wiewiorka85

    8 listopada 2018, 15:00

    Jak ja to mówię - nie dajmy się zwariować :) Wiadomo, że takie "dni" mają miejsce u każdego z nas i nie wypada przyjść z "pudełkiem" (no chyba, że czekoladek w prezencie). Gospodarzowi zwyczajnie będzie przykro. Zjedz mniej-ale spróbuj wychodzę z założenia. Nikt nie przytył po jednej rodzinnej imprezie u babci czy cioci :P Ja np na ostatnich urodzinach zjadłam z kuzynką na pół po ciasteczku (żeby skosztować smaczek, a nie zjeść dwóch kawałków ciasta).

    • Katrain

      Katrain

      8 listopada 2018, 20:01

      Dzielenie też jest super rozwiązaniem. Z wcześniejszych doświadczeń wiem, że schudnąć wcale nie jest tak trudno, ale schudnąć mądrze bez wpadania w skrajności to jest prawdziwy wyczyn. I ja zamierzam go dokonać ;)

  • jakubekk

    jakubekk

    6 listopada 2018, 22:34

    takie myślenie uwielbiam i takie mam dopiero od 3 tygodni (jak to się stało że kiedyś myślałam zupełnie inaczej ?!) Nie ma diety (dającej efekty na zawsze) która jest katorgą... jest zdrowe i rozsądne podejście. Bo są rzeczy dla nas dobre i te nie koniecznie... a po co je jeść skoro w ogóle nie dają nic co się wiąże ze szczęściem i radością! :)

    • Katrain

      Katrain

      6 listopada 2018, 23:08

      Wystarczy odrobina zdrowego rozsądku

    • Katrain

      Katrain

      6 listopada 2018, 23:09

      :)

  • ChudszyModel

    ChudszyModel

    6 listopada 2018, 19:51

    Każdy moment jest dobry i zawsze będzie jakaś okazja do zgrzeszenia po drodze ;) ponieważ byłam już po tej drugiej stronie - dieta zakończona, waga ustabilizowana to mogę spokojnie powiedzieć że to nie o cel chodzi tylko o zmianę nastawienia do jedzenia i proces. I łatwiej się mówi niż robi bo niby satysfakcja i samopoczucie lepsze jak się udaje wytrwać i zwalczyć 'ciasteczkowego potwora' czy makaronowego, pizzowego, alkoholowego - zalezy jaki akurat dokucza. U mnie ciężko w te długie wieczory bez kubka herbaty i słodkiego w zestawie.. ale się trzymam.Pozdrawiam ciepło znad pysznej zielonej herbaty!

    • Katrain

      Katrain

      6 listopada 2018, 20:14

      Również przeszłam tą drogę, ale doprowadziła mnie do punktu wyjścia, a nawet gorzej. Dlatego teraz idę inną. Spokojniejszą. Swoją. Może będzie lepsza. Pozdrawiam i smacznej herbaty :)

  • karmelikowa

    karmelikowa

    6 listopada 2018, 06:12

    Zawsze sa jakies pokusy imprezy itp No cóż trzeba mieć też silna wolę i testować ja niestety.

    • Katrain

      Katrain

      6 listopada 2018, 08:07

      Dlatego staram się nieco oszukać tą moją nie za silną wolę ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.