No i jestem z powrotem w domu.
Dwie godziny spaceru szybszym krokiem.
Nie wiem ile trasy przeszłam, ale ładnie wyplątałam się![]()
Czuję teraz mięśnie nóg
to dobrze
Wg kalkulatora spaliłam ok 533kcal
Nieźle![]()
A teraz wypada mi coś zjeść..jakieś śniadanie..tak wiem wiem to rano się je.. ale ja rano jeść nie potrafię porzygałabym się.. rano tylko kawa się liczy![]()
Później jakoś czasu nie miałam, bo w rynku byłam, spacer i tak jakoś ten czas mi uciekł..
Dobra zrobię sobie obiado-kolacje
Ugotuję kotlety sojowe, nie będę ich smażyć.
Mam jeszcze trochę kapusty kiszonej aammmm.. zrobię z niej surówkę
Jeszcze paznokcie muszę sobie zrobić bo te mi już zbrzydły(widać na zdjęciu w poprzednim wpisie)
Dziś kupiłam nowe lakiery, takich kolorów jeszcze nie miałam
Jeśli ktoś zainteresowany to są nr od lewej:
*406
*404
*107
Ps. jak na złość słońca już nie ma..jest pochmurno, ale w zamian nie ma wiatru i jest cieplej niż wcześniej..