Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)
18 czerwca 2006
MAMY WŁASNE M5 ehhh aby wszystko tylko dalej dobrze biegło - tak jak powinno. Dzisiaj przy takim upale zmusiłam się do pierwszych (po xxx dniach obijania się) ćwiczeń. Nie wiem czy niedziela jest dobra na kolejny powrót na właściwe tory żywieniowy, ale pewnie taka sama dobra jak każdy inny dzień. Abym tylko dała radę. Dziękuję Ci Maldusiu za to że jesteś ze mną i o mnie pamiętasz - jasteś Kochaniutka :*
malda
18 czerwca 2006, 20:19Eh... co to za głupoty mi piszesz??;) Jest tyle fajnych ciuszków, tuniki nie tuniki...coś znajdziesz. Ja dzisiaj byłam w outlecie czy jak to się nazywa, ale żadnych rybaczek nie było... Coś mi się zdaję, że zaliczę targ przy najbliższej okazji... Fajnie, że już macie mieszkanko:). Ciekawe kiedy ja będę się cieszyła ze swojego...pewnie jeszcze trochę... Zobaczymy...:) A gdzie braliście kredyt Kasiu? Ja mam wogóle fazę na mieszkanko, małżeństwo i dziecko...:) Wszędzie w koło widzę kobiety w ciąży. Eh... A latka lecą. W sierpniu stuknie 26 i pół roku.:) Eee nie będę narzekała...wszystko powolutku się układa.:) Mam pracę, teraz modły do nieba wznoszę o to, by zatrudnili mnie na stałe. Dowiem się we wrześniu. Jak na razie jest dobrze. Ale na swoim chciałabym już byc...<br> Ależ się cieszę z Twojego szczęścia. To teraz się zacznie urządzanie, planowanie...Fajnie.:D
mojamordka
18 czerwca 2006, 20:14każdy dzien jest dobry a najgorszy jest chyba poniedziałek... bo jak słyszę że zacznę się odchudzać od pn.. to lipa wychodzi