Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień zero - dieta start


Zaczynanie diety w poniedziałek nie kończy się dobrze, jednak jaki dzień wybrać? Weekend nie bo wtedy spotkania rodzinne, pokusy, wyjścia do restauracji - raczej nie będę w stanie wytrwać w diecie. Postanowiłam przejść na dietę w tygodniu. Ten dzień padł na środę - postanowiłam jednak że nagrodą za trzymanie diety w tygodniu będą małe nagrody w weekend. Dzięki temu miałam motywacje do przetrwania diety. 

Dzień zaczęłam dobrze - owsianka z jogurtem, na drugie danie jabłko. Kryzys przyszedł z lunchem, kiedy kolezanka jadła makaron z pesto. Ja miałam zupę krem - smaczne ale to nie było to :-). Na szczęście po pracy  był filet z kurczaka z warzywami  to mnie ożywiło i dodało energii na pozostałą część dnia. Szybkie zakupy, obraz, jedzonko i jakieś ubrania i poszłam na siłownię. 

Po siłowni zjadłam banana, tak więc dzień całkiem całkiem. Zobaczymy jak pójdą kolejne dni.

  • ewakurcz

    ewakurcz

    16 marca 2017, 16:02

    Kochana zmień myślenie. Każdy dzień jest dobry żeby zacząć dietę... jeśli będziesz patrzeć na spotkania Itp itd i już przed startem szukać wymówek, to nic z tego nie będzie. Odchudzanie zaczyna się w głowie, a nie od konkretnego dnia tygodnia. Trzymam za Ciebie kciuki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.