Nawet nie liczę po raz który. Na razie malymi krokami ale znow z wyższą wagą. W zewszłą środę było 77. W piątek 75 ale weekend mnie rozłożył wiec wpisuję 76 i zaczynam. I sniadanie woda z cytryną, kawa z mlekiem, twarożek
II śniadanie - woda z cytryną jabłko pomidor z cebulką
obiad- brokuł z jogurtem i pestkami slonecznika ,woda pierś z kurczaka
Pilnuję picia wody ćwiczę z aplikacją +liczę kroki - na razie 6000. Spróbuję z dziewczynami do świąt - 10kg
Do jutra
kasiakar
21 sierpnia 2017, 19:25Dziękuję za dobre słowo. Będę się starać
Cathwyllt
21 sierpnia 2017, 12:59Najważniejsze, że się nie poddajesz, tylko ciągle wracasz. Tym razem na pewno się uda!