Chociaż nie... Bo weekend. W weekend trudniej trzymać dietę, tym bardziej, że jutro idziemy na urodziny do teściowej. Planuje zabrać własne jedzenie, choć pewnie i tak coś wpadnie więc sama nie wiem... Zostają ćwiczenie na orbitreku. Jakbym dziś zrobiła godzinkę, jutro godzinkę i w niedzielę godzinkę to może nie będzie tak źle.
Dzisiejsze ważenie było zdecydowanie lepsze od wczorajszego - rano 83,9!! i potwierdzone teraz - 83,9!!!. Skacze ta waga jak chce. Oficjalne ważenie w czwartek i tego się będę trzymać. Więc dzisiejszy plan:
1. Zrobić paznokcie, potem 2. 1 godzinka na orbitreku i przez ten czas zrobi się kolacja - pieczone ziemniaczki z ziołami. Pychotka.
Dzisiejszy motywator - drugi cel naszych wakacji - La Palma.
am1980
3 lutego 2017, 21:43A my wybieramy się na Kretę (po raz trzeci) w kwietniu, więc mam podwójną motywację, powodzenia i Tobie w realizacji swoich planów wakacyjnych...marzy mi się jeszcze Fuerta...może się uda...
KasiaJaa
4 lutego 2017, 09:16Super plan! Byłam Krecie!