Powoli staram się przetrwać kryzys. Waga wzrosła ale na szczęście stanęła w miejscu i liczę na to, że w końcu ruszy w dół. Miewam zastoje w jelitach i tym razem, od zeszłej soboty wszystko utknęło u mnie w środku ale dzisiaj ruszyło i mam nadzieję, że to też poprawi moje samopoczucie bo czułam się strasznie ociężała :( już miałam koloskopie i usg i generalnie wszystko u mnie ok tylko taka natura i trochę dłuższe jelito niż statystycznie - mam więcej wody pić. W lecie nie ma problemu a odkąd się zima zaczęła muszę przyznać, że ciut mniej piję niż zwykle, zwłaszcza w pracy. Bo w lecie mieliśmy wodę i jedną butlę 1,5 l wypijałam w pracy a w upały nawet więcej, a odkąd jest jesień to wody w butelkach już chłopaki nie mają i w kubkach termicznych noszę herbatę ale w sumię wypijam dwa, czasem jeden uzupełniam ale to raptem 1l się zbiera. W te chłodniejsze dni nie chce mi się tak pić, a jak zaleję herbatę wrzątkiem to troszkę za gorąca a już całkiem wystygnie to za zimna, i muszę sobie przypominać napij się, napij się ... ehh marudzę wiem, bo dla chcącego nic trudnego. Ale podnoszę poprzeczkę, staram się przejść z dwóch kubków na trzy tak żeby dojść do 4 dziennie w pracy wypijanych.
Z innych rzeczy, jedzeniowo ciut lepiej niż w największym kryzysie ale przyznaję, jeszcze nie całkiem ;/ słodycze niestety ciągle wygrywają ze mną choć już mniej ich się pojawia.
Z ćwiczeniami ostatnio słabo, bo byłam tylko na basenie w ostatnią niedzielę i we wtorek na ćwiczeniach z moją trenerką. Dzisiaj wybieram się na basen znowu choć tyle mamy w planach, że nie wiem jak to wyjdzie.
Ale liczę, że będzie lepiej. Właśnie siedzę z odżywką i pomalowałam sobie paznokcie, co by sobie poprawić humor i poczuć się jakoś bardziej kobieco. Wczoraj byliśmy w lidlu i zapełniliśmy lodówkę co by było z czego komponować posiłki i znowu zacząć szykować do pracy coś zdrowego i w domku.
Muszę się wziąć wiem!
KatarzynaXXL
24 listopada 2019, 20:53Też mniej pije wody niż latem. Ale za to dużo herbat od pokrzywy do zielonej :)