Ponad tydzień już walczę, staram się pilnować diety, odpukać do tej pory nie przekroczyłam ilości moich Vitapunktów, ale niestety ciężki czas nadszedł;/ od wczoraj ciągnie mnie do słodkiego strasznie (chyba zbliża się @ ;/) a tu święta idą i ja jestem odpowiedzialna za robienie słodyczy;/ Mam nadzieję, że wytrwam...
A co do ćwiczeń też w miarę dobrze, choć muszę się przyznać, że w zeszłym tygodniu jeden trening opuściałam, ale to już się nie powtórzy obiecuję! Ale a6w robię 10 dni za mną i na razie bez wpadki:)
Tylko efekty bym chciała już zobaczyć, ale może niemiły gość przejdzie i w końcu będzie coś widać...