Dziś dzień w domu. Od rana ćwiczyłam więc wieczorem miałam wolne. JUTRO WAŻENIE!!! Dieta przebiega super. Jadłam to co zaplanowałam poza tym że spróbowałam trochę sosu z serduszek (jak gotowałam) ale to nic złego bo była tylko jedna łyżeczka tego.
Strasznie chciałabym pieska Maltańczyka. Jest jedno ale... mieszkamy w bloku i mój mąż sobie tego nie wyobraża. Pies szczeka w nocy i może budzić dziewczynki, trzeba z nim wychodzić, sikałby w domu, gryzłby wszystko. Mnie to nie rusza bo jak się naoglądałam tych małych psiaczków to się zakochałam. Dziewczynki by się ucieszyły że mają pieseczka. No ale może za jakiś czas męża przekonam.
MOJE MENU:
Śniadanie 8:00 - udko wędzone 264 g
II Śniadanie 11:00 - Śliwki 361 g
Obiad 14:00 - Leczo 370 g (jeszcze chyba na trzy obiady mi zostało)
Kolacja 17:30 - Serek wiejski 200 g, pomidor 89 g, ogórek 42 g, szczypiorek
Woda 1,5 l + 4 czerwone herbatki + 2 kawy z mlekiem
ZALICZONE:
25 minut ćwiczeń na Xbox + 25 minut z JULLIAN + 600 brzuszków