Sama w domu...mężczyzna rozpoczął nocki.Leżąc w łóżku i oglądając "Pretty Little Liars" dostałam chęci do napisania paru słów. Zaczęłam znowu dietowanie jakieś 2 tyg temu,dzisiaj pierwszy raz poćwiczyłam i naprawdę czuję się lepiej. Nie dla kogoś,a sama dla siebie.We wrześniu skręciłam nogę,niestety do dnia dzisiejszego towarzyszy mi ból mimo rehabilitacji i leczenia.Cierpię strasznie,chciałabym zacząć w pełni korzystać z ćwiczeń ale strach jest silniejszy.Boję się,że już ta sprawność nigdy nie wróci...Z pozytywnych rzeczy to spadł mi kilogram i chciałabym tak tygodniowo właśnie gubić,wiem że to nierealne <podjadam> ale nie tracę wiary chociaż w tę dietę.Szukam motywacji i co nie co znajduję w sobie czy też na grupie wsparcia. Ogólnie jestem typem samotnika więc i przyjaciół czy znajomych szczerze mówiąc brak.Rodzina to też tak średnio,także muszę radzić sobie sama.Marzę o dniu kiedy w końcu wytrwam w diecie i ogólnie w zdrowym trybie życia i będę mogła cieszyć się fit sylwetką.Trzymam kciuki za siebie i za Was bo póki walczymy jesteśmy zwycięzcami ! Good Luck !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kasia2884
23 stycznia 2018, 14:03Zgadzam sie z Wami drogie Panie,myślę że prawda leży gdzieś po środku. Chciałabym samych pozytywnych ludzi wokół siebie,ale tak sie zwyczajnie nie da. Takiego przyjaciela dopingujacego do zmiany i zabierajacy na siłkę to by byla super sprawa
agnieszka.kinga
23 stycznia 2018, 10:18Czasem trudno jest znaleźc prawdziwa przyjazn...
agnieszka.kinga
23 stycznia 2018, 00:18Oj tak.. przyjaciele zazwyczaj nie pomagaja i w Diecie i w życiu.. a tylko szkodzą. Gdy przyjaciolka dowie sie ze jestes na Diecie zaraz ciastko przyniesie... tutaj mamy przyjacol i jeden temat, a tyle ciekawych historii. Pozdrawiam