Byłam w sobotę z mamą u babci z życzeniami urodzinowymi. Babcia charakter ma taki, że lubi mącić strasznie i każdemu wbić szpileczkę. Tym razem nie wprost bezpośrednio w twarz (jak już bywało w przeszłości), ale sprawiła mi przykrość. Byłam czymś tam zajęta i ona myśląc, że nie widzę wykonała w stronę mojej mamy gest, że jestem gruba. Moja mama zaczęła jej machać rękami w stylu cicho, cicho bo zobaczy. Zrobiło mi się cholernie przykro, tym bardziej, że kurde ja się na prawdę staram... Nic nie powiedziałam, ona nie zauważyła, że ja to widziałam i zapewne się nawet nie domyśliła, chociaż później już całą wizytę siedziałam skwaszona i odpowiadałam półsłówkami tylko tyle ile musiałam się odezwać. Zazwyczaj raczej bełkotałam "Yhm", wzruszałam ramionami lub coś w tym stylu. Strasznie mnie takie akcje dołują i obniżają samoocenę, szczególnie, że mówi to ktoś bliski. A jeszcze, żeby mówił wprost, to też nie - lepiej za plecami obgadywać czy dawać tajemne znaki nie wiadomo po co i w jakim celu. Przykre to wszystko i w sumie zmarnowało mi całe popołudnie i kolejny dzień...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aronia.1985
23 sierpnia 2019, 20:25dla mnie nie pojęte, z taka waga jesteś GRUBA??! Bosacka Madko
Berchen
22 maja 2018, 04:08nie moge uwierzyc ze kogos z taka waga mozna uwazac za grubego, to jakies chore. Staraj sie o tym nie myslec, moze to zle zrozumias. Powodzenia.
Karolka_83
22 maja 2018, 10:25dzięki za słowa otuchy :) No moja babcia niestety taka jest :/ Raz potrafi w twarz powiedzieć, że jestem gruba a innym razem chwali jak super wyglądam i że schudłam, chociaż wyglądam tak samo ;) Mój mózg to wie, ale jednak takie teksty są dołujące... Mnie w sumie wkurza że zawsze jak tam jestem to musi paść jakiś komentarz odnośnie mojej figury - dobry lub zły, ale zawsze - tak jakby nie było ważniejszych rzeczy na świecie, tylko czy przytyłam czy schudłam - masakra. Czasem sobie myślę, że ona chyba po prostu nie ma żadnych problemów, skoro mój wygląd jest dla niej takim priorytetowym tematem do rozkmin ;)
ola05
7 maja 2018, 07:22Rozumiem Cię. Mi też bliska osoba powiedziała: po co ty znowu się odchudzasz? Kilogramy i tak Ci wrócą . Robisz sobie krzywdę i martwię się o Ciebie .... masakra.
Karolka_83
7 maja 2018, 12:40Taka trochę pokrętna logika tego kogoś. Najbardziej dotykają takie teksty padające z ust bliskich osób. Wszelakie "Ale Ty DOBRZE wyglądasz" oraz "Ale ona fajna, taka pucołowata" usłyszane od obcych bab, dalszych ciotek itp jednak szybko sie zapomina (choć w pierwszej chwili też sie człowiek wkurza), ale jednak jak Ci powie bardzo bliska osoba, to długo tkwi w głowie.
sandilov
7 maja 2018, 00:12Trzymaj się i olej to :D Ty wiesz, że starasz się schudnąć- to najważniejsze :D Nie od razu Rzym zbudowano. Nie schudniesz w ciągu tygodnia, to długotrwały proces, ale ważne, że do niego dążysz :D Trzymam kciuki! ♥
Karolka_83
7 maja 2018, 12:31Dzięki za słowa otuchy :) Własnie najgorsze chyba jest to, że ja chodze taka podjarana, bo coś zaczęłam robic w kierunku zrzucenia nadprogramowych kilogramów, nie wiem czy coś spadło, bo czekam na pełen miesiąc żeby się zważyć, ale czuję się lepiej, psychicznie tez widzę siebie w innym świetle w lustrze a później ktoś Ci coś takiego dowali i człowiek sie robi taki sklapciały. Ale walczę dalej, bo co mam zrobić? :P