HEJ KOCHANE OD DZIS ZACZYNAM SPOWROTEM DIETKOWAC
TAKIE MOJE POSTANOWIENIE BYŁO WCZORAJ MIAŁAM WAGE JUZ 67 A TERAZ JEST 69,9 ZACZYNAM WSZYSTKO OD NOWA MAM NADZIEJE ŻE WYTRWAM Z WASZĄ POMOCĄ :) CHCE NA LATO WYGLĄDAĆ SUPER ..... MOŻE MI SIĘ UDA ??
ĆWICZONKA DZIS :
GIMASTYKA 20 MIN
BRZUSZKI 100SZT
KURGE CZEMU ŻYCIE JEST TAKIE KIJOWE NIGDY NIE JEST TAK JAKBYSMY CHCIELI RAZ JEST WSPANIALE A RAZ ŻE JUZ NIE MAM SIŁY MÓWIE TERAZ O MOIM MĘŻU CIĄGLE MAM DO MNIE JAKIES PRETĘSJE TO ŻE SIE UBIERAM JA NASTOLATKA NIE WIEM WOGULE O CO MU CHODZI ZACHOWUJE SIE JAK STARY DZIADEK NIGDZIE NIE WYJDZIE TYLKO DOM A JA CHCIAŁ BYM JESZCZE PUKI MAM CHECI ZABAWIC SIE OCZYWIŚCIE Z NIM ...
A on mówi że po tym odchudzaniu mi sie w głowie poprzestawiało że zachowuje sie jak bym miała 20 lat .... sama nie wiem juz co mysleć czy ja przesadzam że chce ładnie wyglądac ??? jak myslicie to grzech czasem mi sie płakac juz chce nie mam do niego juz siły ... i dlatego postanowiłam wrócic do dietki na złośc jemu a z drugiej strony chce zobaczyc czy uda mi sie wrócic do tej wago 65kg dobrze że mam dzis na 14 do pracy bo nie mam ochoty na głupie gadki z nim .... to na tyle kochane musiałam sie wyrzalic troszke
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mozubrzycka15
3 lutego 2010, 09:11Zazdrośnik.Oczywiście że masz prawo ładnie wyglądać,to że masz męża to nie znaczy że masz wyglądać brzydko.
pablosz
2 lutego 2010, 16:43nie słuchaj meża, on chyba jest zazdrosny o ciebie, widzi ze wygladasz kwitnąco i na pewno nie jeden facet na ciebie zerka. pokaz na co cie stac.
aneczka232
1 lutego 2010, 23:51pokarz mu na co Cie stac i napewno sie nie podawaj, moja siostra ma takiego meza, ktory tez uwielbia siedziec w domu, a ja jej mowie, ze poki jest mloda i ma okazje to niech korzysta, trzymam kciuki za Ciebie
PJones
1 lutego 2010, 21:11...a może twój mąż czuje się teraz przy tobie po prostu jak dziadek? staro? :)
Gosia7910
1 lutego 2010, 19:39często mówi że mi się ,,dupa zadziera" i powinnam siedzieć w domu, a ja mu wszystkiego nie mówię i często stawiam przed faktem dokonanym, bo to jedyny sposób.Ostatnio powiedział że nie idziemy na zabawę bo nie ma znajomych, a ja znalazłam towarzystwo i zadzwoniłam, powiedziałam że mamy stolik fajnych ludzi i że wpłacam pieniądze. Nie miał już wymówki-oczywiście tłumaczył się że nie dostanie urlopu-a ja mu na to że musi coś wykombinować bo wszystko zaklepane i kropka.Ja myślę że to są domatorzy-zazdrośnicy. Ale tak już jest że przeciwieństwa się przyciągają:) A ten przytyk 20 lat to komplement dla ciebie. Nie zwracaj na to uwagi i ubieraj się tak jak Tobie się podoba.
KAROLKA29
1 lutego 2010, 16:45I TAK ZROBIE NIE BEDE SIE NIM PRZEJOMOWAĆ NIECH MYSLI CO CHCE ... NIE JESTEM STARA I BEDE SIE UIERAC TAK JAK MI SIE PODOBA I NIECH SIE NIE ODDZYWA ..:) MAM GO W NOSIE ...DZIEKUJE ZA WSPARCIE JESTESCIE KOCHANE BUZIAKI DLA WAS
truskaaweczka
1 lutego 2010, 16:02A..... Może..... Mąż jest poprostu troszkę zazdrosnyyy...?? :) Ma taką piękną żonę która się dobre ubiera i chce dobrze wyglądać... I mysli sobie.. Jak tu wyjść z nią gdzie kolwiek skoro wszyscy mężczyźni w koło na nią patrzą...? A może mąż czuje się przy Tobie jak "dziadek"... Mężczyźni z powodu zazdrości często reagują takim złym nastawieniem... Bo atak to taka męska obrona czasem ( tak mówi moja mamusia) hehe :) To może powinnaś pokazać mężowi że te piękne ciało należy tylko do niego, niech się zacznie cieszyć że ma taką piękną żone, a nie obawiac ;) Powodzenia w dietce ;)
majowkaa
1 lutego 2010, 14:25Nie przejmuj się. Dietkuj i pięknie wyglądaj przede wszystkim dla siebie, a mąż na pewno po pewnym czasie, jak i ty będziesz z siebie zadowolona, zauważy że nie miał racji...
marta25f
1 lutego 2010, 13:59faceci... to wszystko po prostu zazdrość kochana;) czasami mój też z czymś wyskoczy ale ja to go od razu stopuję;) pogadajcie, wytłumacz dlaczego się odchudzasz, czego oczekujesz, że nie chcesz się zachowywać na więcej lat niż masz, że marzy Ci się jeszcze jakieś wyjście do czasu do czasu z nim oczywiście;) no i że po prostu chcesz jemu się podobać;) a tak na marginesie ile ma lat twój mąż?? pozdrawiam;***
Kenzo1976
1 lutego 2010, 12:58Mąż jest troszkę zazdrosny o ciebie , tak mi się wydaje . Ty rób swoje , to piękne ,że chcesz dbać o siebie , chcesz byc atrakcyjna i dla siebie i dla niego .Mój Paweł mnie zawsze wspiera przy odchudzaniu , lubi jak wygladam dobrze i ładnie , widocznie nie wszyscy faceci tacy są . Myslę ,ze będzie u ciebie dobrze , rób swoje , a nim się nie przejmuj :)
1baton1
1 lutego 2010, 12:38ja w takim wypadku przez kilka dni chodząc po domu nosiłabym długa za luźną spódnicę, jakiś gruby golf i zero stringów. Od razu zacząłby prosić bym wróciła do starego sposobu ubierania :)
brzoskwiniowa
1 lutego 2010, 12:10najzwyczajniej w świecie jest zazdrosny. Schemat jego myślenia jest prosty: skoro się odchudzasz to pewnie schudniesz, jak schudniesz będziesz wyglądać lepiej, jak będziesz wyglądac lepiej zaczniesz się podobać innym. a skoro juz chcesz sie gdzieś wyjść zabawi to już w ogóle. boi się, że jak zaczniecie gdzies wychodzić to kogoś poznasz, dlatego jest pewnie taki dziwny. chociaz może z drugiej strony juz po rostu przestał być młody? to ty powinnaś wiedziec lepiej
spozozierka
1 lutego 2010, 12:09jak o siebie nie dbamy oglądają sie za innymi ..a jak dbamy są zazdrości ... Ja tez mam tyle lat co ty i nie uważam żebym nie mogą jeszcze korzystać z życia... bo jeszcze w miarę jesteśmy młode... jak teraz to kiedy ... lata biegną ... na siedzenie przed telewizorem mamy jeszcze czas ...a co do ubrań po to chudniemy by eksponować nasze nowe kształty :O)
serithorn
1 lutego 2010, 11:51Ech ... przeciez ty mas zprawie 20 lat ;) ja nie mówię zebyś latała w jakiś niewidomo jakich ciuchach ale ze zdjęc strój masz odpowiedni do wieku. Przeciez nie musisz nosić jakis barchanów i workowych ciuchów. Chyba lepiej że wyglądasz mlodo niż jak 50 letania kobita. Za męzczyznami czasem ciężko nadązyć. :|
majlook
1 lutego 2010, 11:48Faceci sa jacy sa i potrafia dokopac, ale niby to wszystko w naszej dobrej wierze hehehe Ja po sobocie to uslyszalam, ze kazdy powinien pytac mojego meza czy moze ze mna zatanczyc, oraz ja nie powinnam zachowywac sie w tancu zbyt swawolnie :P a ta swawole to ja akurat okazywalam kiedy z nim tanczylam i wowczas wszystko mu pasowalo hahaha Kiedy go zapytalam, czy to wg niego znaczy, ze ja nie moge podejmowac wlasnych decyzji to on mi wywalil, ze w pewnych kwestiach nie!! No to myslam, ze wybuchne, bo czasy niewolnictwa sie juz skonczyly, i powiedzialam, zeby sie zastanowil co mowi, a jak chce miec zone posluszna to niech przejdzie na Islam i znajdzie sobie taka... ubrana w burke i nawet oczy niech sobie zaslania... bo w koncu na co ta kobiecina moze patrzec... Zatem... rob swoje dalej, ladnie chudnij, dbaj o siebie, czuj sie piekna i nie bierz do glowy slow meza.... w koncu Ty naprawde nie jestes stara!!! Masz 30 lat, a to nie znaczy, ze masz siedziec w domu, zamiast sportu przerzucac kanaly w TV, i mowic, ze do niczego sie nie nadajesz, ze jestes brzydka etc... Po prostu mow jak najmniej, za to dzialaj ze zdwojona sila :))) Trzymaj sie dzielnie i nie poddawaj!!! Dlatego bardzo mi sie podoba, ze poniekad chcesz mu robic na zlosc hehehe lubie to :DD buziaki :))
uwiezionaWciele
1 lutego 2010, 11:44ja w wieku 30 lat też mam zamiar się bawić, spędzać czas atrakcyjnie a nie siedzieć całymi dniami w domu :) ale myśle że moj Luby akurat jest takim wariatem że siedziec tez by mu się nie chciało ;) Nie martw się, przekonaj go że przeciez teraz jest dobry czas na szaleństwa bo co dopiero będzie po 40-tce... ;/
cookiemonsternyc
1 lutego 2010, 11:35faceci nie lubua kobiet na diecie-wiecc nie mow mu ze sie odchudzasz...odchudzanie powinno byc w naszej glowie i na talerzu-caly swiat doodkola nie musi o tym wiedziec i uczestniczyc..zacznij bardziej o tym myslec niz mowic...serio.. a co do zabawy-nalezy sie-jezeli jestescie prawdziwymi partnerami siedzenie w domu bo on tak chce i wypady bo Ty tego potrzebujesz powinny byz zbalansowane...
Shukumei
1 lutego 2010, 11:20chlopy sa juz takie- czesto mam ich dosc, ale ich potrzebujemy! tylko ze oni chca nami rzadzic! #@%$&^ to o nich :p czytam wlasnie taka ksiazke o traktowaniu kobiet w XiX wieku w Chinach... "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz",,, a Ty rob dalej swoje i sie nie przejmuj- miej go za przeproszeniem gdzies-niech wie, co traci! pozdro :) 3maj sie- po prostu olej meza, bo stracisz przez niego zdrowie!
bebeluszek
1 lutego 2010, 11:16moja droga, żyje się tylko raz! więc rób to na co masz ochotę i to z czym czujesz się najlepiej. a jak twój mąż czuje się zagrożony, to go wycałuj całego! przecież to wszystko tez dla niego. a w fotelach przed telewizorem nasiedzicie się jeszcze dobrych kilka lat, może po siedemdziesiątce? :) buźka!
Marekkk
1 lutego 2010, 11:13A może mężowi podobasz sie taka jaka jesteś??? Może zbytnią uwagę przywiążujesz do diety, az za nadto i to mu sie rzuca w oczy i go drażni??? Przestań mówić o diecie, a rób swoje dla siebie i swojego lepszego samopoczucia. Troszkę wyluzuj........