Hej!
Melduję, że dalej wzorowo ćwiczę. Trening dziś i wczoraj wykonany :)
Ale dziś wpis trochę dłuższy i nie tylko o tym co teraz.
O czym będzie?
Wczoraj przeglądałam swoje zdjecia i natknęłam się na zdjęcia sprzed dwóch - trzech lat (?) Jezu, jaka ta moja kobieca logika była nienormalna. To chyba dokładnie o mnie:
Zobaczyłam to zdjęcie i moja skręto-wiadukto-skrzyżowanio-objazdowość strzeliła mnie w łeb. Ja wtedy myślałam, że jestem za gruba, a teraz oddałabym wszystko, żeby wrócić do tej figury. Ważyłam wtedy 54 kg i na tym zdjęciu byłam po 1 miesiącu ze skalpelem Chodakowskiej. Teraz ważę 60,5 kg i nie wiem jak ja zgubię te 6,5 kg. Na pewno będzie trudno, ale z drugiej strony schudłam kiedyś 20 kg! Jak to możliwe, że wtedy byłam w stanie zrzucić 20 kg a teraz 6,5 to problem? Ba, ciężko mi nawet 2 kg się pozbyć!
Fak, fak, fak!
Zacznę jeszcze raz, złe podejście. Dam radę, mam motywację. W przyszłym roku biorę ślub. Muszę wyglądać zjawiskowo i będę :)
Poza tym wymarzyłam sobie dopasowaną suknię, mój narzeczony twierdzi, że to brzydko wygląda i kojarzy mu się z wdową (?!) Kocham go, ale czasem naprawdę zastanawia mnie co kieruje jego skojarzeniami :D Ale jestem niska i w sukni jak beza utonę chyba, więc mam zamiar mieć dopasowaną suknię i tak będzie. A żeby tak było to musi pięknie leżeć. A żeby pięknie leżała muszę być szczuplejsza :) Proste? No nie, ale jakby to wszystko było proste to każdy wyglądałby jak z okładki i życie byłoby nudne.
Ale do rzeczy! Patrzcie, wyglądałam tak i to zmarnowałam! Wybaczcie ten kostium xD
Teraz jest tak:
To aż 6,5 kg różnicy! Moim zdaniem bardzo to widać. Zwłaszcza jeśli chodzi o nogi. Ale trzeba to przekuć w siłę do walki :) Nie poddam się tak łatwo, wrócę do tego, a przynajmniej się zbliżę :)
Ale, ale, zaraz, zaraz.Jeszcze kilka lat temu było tak!
Tu był najgorszy moment. Przy 158 cm osiągnęłam ponad 72 kg! Zgrozo, wtedy postanowiłam, że dalej tak być nie może po prostu! Okazało się, że mam problemy hormonalne i takie tam, ale gdy tylko wyszłam z hormonów postawiłam na dietę i zbiłam 20 kg.
I tak sobie myślę, że nie mogę się złościć na siebie bo:
Także spinam dupę! :D Cisnę dalej, jak się nie poddam to osiągnę sukces i nie ma co płakać już teraz. Ważne, że jestem zdrowa i pozbyłam się nadwagi. Sport sprawia mi mega przyjemność, więc myślę, że nasz związek będzie trwały. :D Ja po prostu kocham jeść i to jest mój spory problem :D Bo w końcu:
Dobra, koniec tych żartów :D
Podsumowując: Mimo, że opadły mi pośladki ze smutku, że nawet nie wiem kiedy przytyłam o te 6,5 kg to zbieram się żeby być super babeczką :D
Kto nie walczy nie pije szampana! A porażki świadczą o tym, że walczymy!
Nie wiem jak zakończyć mój wpis, więc kończę.
Oto koniec.
Koniec.
Buziaki :D
anetulka2104
21 lipca 2015, 20:33Hej ja mam podobnie straciłam ok 10 kg, przytyłam ok 5 kg i znów próbuje to zgubić Także walczymy razem ;)
pati0109
21 lipca 2015, 20:12No widać po nogach,ale brzuszek seksowniejszy masz teraz według mnie :) A do tego co było to petarda!
NancyB
21 lipca 2015, 17:38Niby pare kg więcej a jest różnica ;) Ja mam na maksa podobnie, teraz mi jojo przyszlo i walcze :) Ps. Odwalilas calkiem niezła robote szacuneczek ! :D
agggg
21 lipca 2015, 16:45skręto-wiadukto-skrzyżowanio-objazdowość?! :D Genialne stwierdzenie :D Wyglądałaś bosko musze przyznać, dostajesz kopa w dupę i uwierz, że Ci się uda, bo masz mnóstwo czasu,a pracować nad sobą trzeba zawsze (a nie tylko do ślubu ;) ). Mniej więcej 1kg na 10 dni i heja! Ale pamiętaj, wymiary są ważniejsze ;) Choć powiem Ci, że tez mi ciężko, a chcę schudnąć tylko 2kg... Wiek, kochana, wiek, nasz organizm zbiera tłuszczyk dla dzidziusia (pal licho, że to jeszcze nie w planach :P organizm wie lepiej) U mnie chyba najlepiej działa wczesne jedzenie kolacji, co Ty na to? Ogólnie wyczytałam kiedyś, że im więcej ma się mięśni, tym szybciej spala się kalorie i można jeść więcej, bo mięśnie potrzebują więcej, by być w formie. Zatem trzeba robić masę chyba :P A co do sukni, jejć, jak ja Ci współczuję! Miałabym ogromny dylemat: z jednej strony chciałabym coś w stylu boho, z drugiej strony coś mega prostego, zwiewnego, z innej strony dopasowaną z koronką pod szyję albo z gołymi ramionami. Uch.. Facet zawsze ma z górki :]
karolinka2703
22 lipca 2015, 14:16No faceci to mają łatwiej! :) Mój postawił na mundur galowy,a potem garniak :D No właśnie, im więcej lat tym ciężej. A wydaje mi się, że to nie powinno aż tak postępować, ale jak widzę się myliłam :D Z tą kolacją to dobry pomysł i chyba zrobię tak jak radzisz postawię sobie cel 1 kg na 10 dni, to jest bardzo realny cel i w sumie dojście do wagi zajęłoby mi coś +/- 2 miesiące :) Ah, genialna jesteś :D
kaainka
21 lipca 2015, 15:46Wooooow! Twoje zdjecia sprzed i po odchudzaniu bardzo mnie motywuja:) Jest super, zazdroszcze brzuszka i talii. Tez mialam tak, ze jak wazyłam 5kg mniej uwazalam, ze bylam gruba, a teraz wszytsko bym oddała zeby wazyc te 5kg mniej :P Powodzenia w walce z kg!;)
tushka
21 lipca 2015, 14:38wyglądasz całkiem dobrze! a do przyszłego roku jest jeszcze sporo czasu i na spokojnie uda Ci się osiągnąć to, co sobie założysz ;-)! cierpliwości.. skoro wtedy udało się 20kg, to teraz i 6,5 się uda!! :-)
chudaja.vitalia
21 lipca 2015, 14:20ja też uwielbiam jeść :D masz świetny tyłek! :) :) pozdrawiam :D
Pokerusia
21 lipca 2015, 14:16hehe fajny wpis:))) Ślicznie wyglądasz i masz super brzuszek! :)