Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny powrót


Hmm powtarzam się jak zdarta płyta " znowu przytyłam" co spowodowało że postanowiłam wrócić do portalu. Od ponad tygodniu jestem na diecie a konkretnie od 31.08, na razie 1,5 kg w dół, ważę się tylko raz w tygodniu żeby się nie dołować w poniedziałki :-)

Jestem na diecie 1000 kcal i ćwiczę codziennie po 30 min. początkowo ogromne zakwasy, teraz już lepiej. Zobaczymy jak długo wytrwam . Strasznie mi się chce słodyczy.....

  • kotolin21

    kotolin21

    3 września 2015, 13:09

    Karolinko, ja tez tak myslałam wiele lat. I tez przyciagałam taki mężczyzn. Troszke nad soba popracowałam, troszke bardziej teraz pyskata jestem i nie grymasze, nie narzekam i nie użalam sie że cos ze mna nie tak i....niespotykanie na domówce u kolegi poznałam .....sympatię....jak narazie. Facet szczuplutki (więc wygladam z nim jak mamusia he he), ale konkretny, zdecydowany, wie czego chce i ma jakies tam problemy jak kazdy, jednakże naprawdę konkretny facet i zupełnie inne podejście. Tego i Tobie zyczę. Jednakze naprawde trzeba zacząć od pracy nad swoim niedowartosciowaniem. Zrób sobie rachunek sum. na kartce czego oczekujesz od partnera i póxniej skoreluj z tym co może dostac od Ciebie. Może szukasz "nygusa" gdy sama jesteś spokojna ? :):):):)

  • kotolin21

    kotolin21

    3 września 2015, 11:43

    ja tez dopiero zaczęłam, mam zdecydowanie więcej do utraty, jednakze chciałam Ci po kolezeńsku podpowiedziec, ze samotnośc najlepiej zabija sie gdzies wychodząc. W Twoim wieku podobnie kończyły sie moje smutki, to wciaga i niestety efekt jest. Nie zycze Ci mojej wagi bo to niewygodne i nie zdrowe. Jednakże miałam już za soba taki kryzys. Wszystkie kolezanki kogos maja, biora sluby, rodzą dzieci, młodsze siostry podobnie, a ja nadal nic. i Zadawałam sobie pytanie co ze mna nie tak. Odpowiedx jest prosta wszystko jest tak, jednakze samo szczęście do domu nie zapuka, samotnośc trzeba zostawic w domu i spacerowac, czytac ksiązki w parku, jeżdzic na koncerty wychodzic do ludzi nawet czasem z koleżankami do kina czy na ploteczki ale na miescie wśród ludzi, basen....wszędzie gdzi mozna kogos poznac ale przypadkiem. Aranzowane i na sile znajomości niewiele pomagaja na niechęc do czekolady he he he.....żyj kochana, jestes młoda i napewno szczupła, korzystaj z życia, a mężczyźni sami Cie zauwaza. Oni lubia pogodne soby, nie zakompleksione, które maja dystans do siebie i ludzi. I czasem kili dwa czy jak u mnie 30 nie przeszkadza, bo nadrabia sie tym czego brakuhje innym. Także trzymam kciuki i życze optymizmu....znajdx go i pielegnuj, a wszystko zacznie sie układac po Twojej mysli znajdziesz sile energie i przyjaźń.....a ja życze jeszcze głebokiej milości :)

    • karolinakoterska

      karolinakoterska

      3 września 2015, 12:51

      Dziękuję za tak motywujący przekaz;-) problem w tym że ja często wychodzę do ludzi ale jestem raczej nieśmiała i przyciagam problematycznych facetów; ) nie martw się na pewno schudniesz te 30 kg. To tylko kwestia czasu, sama bylam w takiej sytuacji bo jeszcze kilka lat temu ważyłam 98 kg. Teraz ttroszkę przytylam dlatego postanowiłam się za siebie ostro wziąć. A na samotność nie mam wpływu to po prostu ze mną jest coś nie tak w tej kwestii.

  • arti1405

    arti1405

    2 września 2015, 22:19

    Trzymam kciuki! Ja też zaczęłam 31.08. ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.