Weźcie mnie kopnijcie w dupę!
No kurza twarz... coś słabo mi idzie albo jestem totalnie rozregulowana po tym urlopie. Mam wrażenie że nic nie idzie po mojej myśli. No ale... w sumie to czego mogę się spodziewać po raptem.... czterech dniach?
Wyzwanie z Callan robię. Póki co, to nie ominęłam ani jednego dnia. Ale nie mam czasu na chodzenie! Codziennie mam coś do załatwienia, a to kosmetyczka, a to zakupy, a to mieszkanie ogarnąć, ktoś chce przyjść... ale przecież wcześniej dawałam rade, co jest teraz nie tak? Wypadłam z rytmu czy co?
Dzisiaj miała przyjść Małża siostra. Czekałam... nawet ciasto miałam, żeby nie było, że przyszli a ja nic nie mam. I co? Napisała SMSa, że przeprasza, ale jednak nie da rady. Zostałam sama... z ciastem...
Jak czytam wasze pamiętniki, że robicie masę ćwiczeń dodatkowych to... zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie wymyślam, że może mogłabym się postarać jeszcze bardziej? Robić coś więcej? Lepiej się zorganizować?
new_balance
1 lipca 2015, 21:34Hm też sobie zadaję pytanie jak to możliwe, że ludzie robią tyle zajęć dodatkowo...Ja też mam dni, że nie mogę się ogarnąć. Każdy ma lepsze dni, kiedy ma więcej energii, i gorsze...Grunt to się nie przejmować nie porównywać się z innymi, tylko robić swoje :)
karolaa1987
1 lipca 2015, 21:38tylko czasem jak patrzę na innych, ile ćwiczą, jakie mają efekty to mam wrażenie że jestem leniwa i mogłabym robić coś więcej. To takie moje przemyślenia. Dzisiejszy dzień też do kitu. Popsuty ząb zniweczył mi wszystkie plany...
new_balance
1 lipca 2015, 21:40Zdrowie ważniejsze :)
Caffettiera
1 lipca 2015, 11:43samo to, że masz zajęte dni Ci spala kalorie :D rób na razie wyzwanie, jak znajdziesz wolną chwilę to pospacerujesz, nie ma też co sie zamęczać bo się zniechęcisz!
karolaa1987
1 lipca 2015, 11:51z wyzwania nie zrezygnuje :) pomału zaczynam dostrzegać minimalne efekty na ciele :)
natasia2015
1 lipca 2015, 07:57Nie ma sensu sie denerwować, ja po wakacjach zawsze potrzebuję trochę czasu aby w rytm wpaść, będzie dobrze tylko nie stresuj się niepotrzebnie.
karolaa1987
1 lipca 2015, 08:35Nie stresuje sie aż tak bardzo. Jestem tak trochę zła na siebie ale się nie poddaje. Eh... oby to przetrwać