buuuuuuuu....... pogoda do doooopyyyyy.... deszcz pada :/
nie lubię jak pada deszcz. Mam wtedy ochotę na jakieś słodkości. Najlepiej zaszyć się pod kocykiem, książka i jakieś ciasteczko, mmmmm...... ale niestety, nie tym razem. Byłam na dworze na codziennym marszu. Nie wiem jak to do końca liczyć, chyba odpuszczam to liczenie chodzenia bo to bez sensu. I tak nie wiem le kcal spalam przez ten marsz. Chodzić będę, oczywiście, tylko bez Vtrackera i Endomondo...
Menu na dzisiaj:
Śniadanie:
3 kromki chleba żytniego z ziarnami, sałatą, ogórkiem i polędwicą z indyka. Do tego, w formie przegryzki pomidor, rzodkiewki i marchewki (371 kcal). Oczywiście kawa do tego
II Śniadanie:
Musli z jogurtem naturalnym, winogronami i kiwi (612 kcal)
Przekąska:
Serek wiejski ze szczypiorkiem, pomidorem i rzodkiewką (221 kcal)
Obiad:
Pierś z kurczaka z czerwoną cebulą, czombrem i czosnkiem, warzywa na patelnie (brokuła, kalafior i marchewka) (398 kcal)
Kolacja:
Kawałki łososia z wody (148 kcal)
Woda: 2,0 litry
Spacer dzisiejszy był, ale nie liczę bo nie wiem jak :P
Zjedzone kalorie: 1749 kcal
Chyba odpuszczę sobie to musli... albo jakoś zmodyfikuje...
Tygrysica.
2 czerwca 2015, 21:11Dodatkowe opcje, usuń w cholere :) idzie w cialo (spala)i to najwazniejsze!
karolaa1987
2 czerwca 2015, 22:15tak jest! :D :D ;)
new_balance
2 czerwca 2015, 18:00Ważne że się ruszasz. Poza tym Twoje "spacerki" nie są na parę metrów, tylko w kilometrach :) Zawsze możesz wprowadzić jakiś dodatkowy ruch: fitness, pływanie albo spacery zamienić na bieganie.
karolaa1987
2 czerwca 2015, 22:14a no coś już poszukuje innego bo te chodzenie nudzić mnie zaczyna ;)
angelisia69
2 czerwca 2015, 05:01nie wazne ile spalasz,grunt ze sie ruszasz.Te pomiary spalania i tak nigdy nie sa 100% wiec nie ma co sie sugerowac.Zazdroszcze deszczu bo u mnie straszna duchota
karolaa1987
2 czerwca 2015, 22:12dzisiaj u nas już cieplutko :)