Teoretycznie zostało jeszcze dokładnie 3 tygodnie kiedy będziemy wszyscy we trójkę. A jak się to potoczy to nie wiadomo. Całe wieki tutaj nie zaglądałam. Jakoś tak było mi strasznie nie po drodze. Końcówka ciąży, a tak naprawdę cały III trymestr przyniósł ze sobą stresy i niepokój. Jak w 32 tygodniu zostałam uwolniona od leżenia bo stan szyjki się poprawił, to wylądowałam na patologii bo okazało się, że serduszko małej bije zbyt szybko i musiałam być pod obserwacją. Ona się uspokoiła, to zapisy ktg pokazywały czynność skurczową, czego ja w ogóle nie czułam. Dostałam kroplówki, na święta wyszła do domu z mega dołem. Czułam się niepotrzebna, taka bezużyteczna, bo zanim w ogóle doszłam fizycznie do siebie po szpitalu to święta minęły. Niby było wszystko dobrze, nie musiałam już leżeć, zaczęłam aktywnie przygotowywać miejsce w domu dla Małej, poprałam wszystkie ubranka, wysprzątałam i nagle pod koniec 35 tygodnia okazało się, że w ciągu 3 tygodni szyjka skróciła się o połowę i mało tego robiło się rozwarcie. Założyli mi więc pessar, żeby jeszcze te 2 tygodnie do bezpiecznej granicy wytrzymać. Ale niestety nie zdał on u mnie egzaminu bo wywoływał skurcze. I znowu kroplówki i stres. I znowu leżenie. Lekarze powiedzieli, że jeśli będę leżeć to te 2 tygodnie powinnam wytrzymać, z czego minął już tydzień, więc już jestem spakowana i w pogotowiu do odjazdu na porodówkę. W czwartek jeszcze mam wizytę, zobaczymy co mi moja gin dobrego powie. A z bardziej Vitaljowych spraw to do 32 tc przytyłam 8,5 kg ale nie wiem co teraz waga pokaże bo przez ostatni miesiąc w zastraszającym tempie szła w górę więc przestałam się ważyć, dowiem sie w czwartek. W newralgicznych miejscach przybyło mi wiadomo, w udach 4 cm w każdym a w biodrach 6. Biorąc pod uwagę moją figurę to myślę, że jakiejś wielkiej tragedii nie ma. Zajmę się tymi cm jak już mała się urodzi a ja dojdę do siebie. Chce być seksi mamą :D A teraz czas na fotorelacje :)
30 tc
32 tc
34 tc
36 tc
Normalnie w 8 miesiące to byłam taka głodna, że non-stop bym jadła. Zresztą widać efekty na powyższym zdjęciu:) Dlatego też ważenie mnie przeraża, ale przecież głowy sobie nie urwę :)
milenka1987
23 marca 2015, 12:52Jak dla mnie to maleńki brzusio miałaś w ciąży :)
mona26r1
20 stycznia 2015, 09:22Śliczny brzusio :) Bardzo współczuję stresów które przeżyłaś, mam nadzieję, że poród pójdzie lżej :) Buziaczki i mocno trzymam kciuki, żeby już było tylko dobrze <3
paczektoffi
19 stycznia 2015, 20:38ślicznie wyglądasz ;)
Jomena
19 stycznia 2015, 18:00ślicznie wyglądasz :-) powodzenia życzę, wszystko będzie dobrze !
naja24
19 stycznia 2015, 16:23Super wyglądasz,pozdrawiam :)
nitktszczegolny
19 stycznia 2015, 13:50bardzo dobrze wyglądasz :) Zdrowia dla Ciebie i małej życzę ! :)
Karmelkowaaa
19 stycznia 2015, 12:50Wygłądasz ślicznie i kwitnąco :) trzymam kciukaski :) ;* powodzenia dla Ciebie i małej :)